,,To dziś'' powiedziałam stojąc przed hotelem czekając na taksówkę... Tak to dziś wyjeżdżam z Londynu do Los Angeles. Wreszcie już dawno chciałam wydostać się z tego miasta tu przeżyłam najgorsze lata swojego życia śmierć rodziców, wydalenie trzy razy ze szkoły, pobyt w zakładzie karnym. Tak to wszystko wydarzyło się w przeciągu pięciu lat... A dziś stoję przed hotelem czekając na taksówkę która zabierze mnie daleko stąd.... Nagle usłyszałam dźwięk klaksonu i tuż koło mnie zajechała taksówka a z niej wysiadł wysoki łysy facet po czterdziestce zabrał moje walizki i włożył je do bagażnika ja wsiadłam do taksówki i kazałam kierowcy jechać na lotnisko. Po 10 minutach dotarłam na lotnisko i zauważyłam tam stojących Miley i Zacka Zack to mój chłopak a Miley moja przyjaciółka poznałam ich w zakładzie karnym (wyglądają tak:
Wysiadłam z taksówki wzięłam walizki i podbiegłam do Miley mocno ją uścisnęłam i powiedziałam
- Zawsze będę o tobie pamiętać jesteś moją najlepszą przyjaciółką
-A ja o tobie kocham cię Sel - powiedziała Miley przez łzy a ja jeszcze raz ją uścisnęłam. W końcu podeszłam do Zacka i powiedziałam
- Kocham cię
- Ja tez cię kocham - powiedział Zack i namiętnie mnie pocałował ja odwzajemniłam pocałunek a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku
- Do zobaczenia kocham was - powiedziałam wchodząc do budynku
- My tez cię kochamy - powiedzieli razem machając mi i wsiadając do taksówki
Westchnęłam i ruszyłam na odprawę po odprawie wszyscy pasażerowie wsiadali do samolotu i zajmowali miejsca ja zajęłam miejsce koło jakiegoś mężczyzny włożyłam słuchawki do uszu puściłam muzykę i spojrzałam przez okno. Samolot wystartował a ja tylko spojrzałam ostatni raz na Londyn i powiedziałam ,,Żegnaj''
Oczami Nialla
- To dziś. Tak to dziś - powiedziałem lekko zdenerwowany. To dziś przyjeżdża moja kuzynka Sel nie widziałem jej od 14 lat. Ostatni raz widziałem ja kiedy miała 3 lata a ja 5 lat później wyjechałem z Londynu do LA. A dziś po tylu latach się zobaczymy Sel u mnie zamieszka jestem ciekawy jak wygląda czy się zmieniła... Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Harry'ego
- Niall już 12 miałeś jechać kuzynkę odebrać z lotniska zaraz się spóźnisz
- Coo ? A no tak zaraz się spóźnię - powiedziałem latając po pokoju i ubierając się. Wziąłem kluczyki od auta i ruszyłem na lotnisko. Po 20 minutach byłem już na miejscu wszedłem do budynku i usiadłem na ławce czekając na Sel... Nawet nie wiem jak ja ja poznam minęło tyle lat... Dobra starczy Niall szukaj Seleny. Wstałem rozglądając się wszędzie ale nigdzie jej nie było. Gdy nagle podbiegła do mnie śliczna brunetka i rzuciła mi się na szyje
- Niall tak tęskniłam! - powiedziałam tuląc mnie
- Ja yy też - powiedziałem zdezoriętowany
- No co ty nie poznajesz mnie to ja Selena Gomez twoja kuzynka
Wow byłem w szoku na prawdę się zmieniła wyszczuplała i wyładniała
- Sel tak tęskniłem - krzyknąłem biorąc dziewczynę na ręce i kręcąc woku własnej osi
- Ja też no już postaw mnie - powiedziała dziewczyna śmiejąc się
- Ale się zmieniłaś - powiedziałem nadal zachwycony jej uroda
- Noo z ciebie też niezłe ciacho wyrosło - powiedziała puszczając mi oczko na co ja się zaśmiałem
- Dobra zbieraj się jedziemy - powiedziałem biorąc jej walizki.
Wsiedliśmy do auta podczas drogi Sel podziwiała uroki LA. Jestem ciekawy jak zareaguje na widok domu i na to ze będzie musiała mieszkać z czterema małpami....
