niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 28 ,,Każdego dnia dziękuje Bogu za to że cię mam ''

Oczami Seleny 

Gdy pożegnałam się z Niallem weszłam do mojego pokoju i gdy chciałam zapalić światło ktoś pociągnął mnie za nadgarstek. 
-Puść mnie -próbowałam się wyszarpać z uścisku 
-Selly to ja Harry 
-Harry idioto przestraszyłeś mnie w ogóle co ty robisz? -spytałam zapalając światło i widząc ubranego chłopaka 
- Ubieraj się wychodzimy 
-Chyba oszalałeś jest 23 a tobie spacerów się zachciało 
-Selly ubieraj się albo ci pomogę 
-Uhm no dobra 
Zrobiłam to co kazał ubrałam na siebie czarny płaszcz sięgający mi do połowy ud i do tego brązowe kozaki sięgające delikatnie poza kostkę na niedużym obcasie. Hazza złapał mnie za rękę i razem zbiegliśmy na dół gdzie pomimo mojego zdziwienia stała cała reszta czyli Liam Daniell Perrie i Zayn Demi i Niall. Wyszliśmy szybko z domu i wsiedliśmy do mini wana. 












Który należał do Perrie dziewczyna uwielbiała takie auta. Ruszyliśmy z piskiem opon. Prowadził Zayn który co chwila klnął coś pod nosem. Skręciliśmy w dotąd mi nie znaną drogę nadal w głowie miałam dwa pytania Gdzie my jedziemy? I gdzie do cholery są El i Louis? Nagle Zayn zahamował tak mocno że gdyby nie pasy prawdopodobnie leżałabym już na przedniej szybie. Wysiedliśmy z auta a chłopacy wyciągnęli z bagażnika jakiś worek i zaczęli wyjmować jego zawartość. Po chwili moją uwagę przykuła para siedząca w łódce wyglądali znajomo chłopak obejmował dziewczynę miał na sobie koszulkę w paski i czerwone spodnie które wyglądały znajomo dziewczyna ubrana była w

















Chłopak obejmował ją i pokazywał palcem coś na niebie dziewczyna była bardzo tym rozbawiona ale chyba starała się to ukryć gdy nagle nad moją głową coś rozbłysło. 

Oczami Eleanor 
GODZINĘ WCZEŚNIEJ
Gdy Niall wrócił do domu wszyscy odetchnęli z ulgą. 
-Dobrze że Niall już wrócił -powiedziała Demi i spojrzała na Lou który cały dzisiejszy dzień był jakiś spięty nieobecny. 
-Eleanor masz może ochotę na spacer? 
-Teraz? 
-No ponoć spacery wieczorem są bardziej romantyczne 
-Hmm no dobra
Ubrałam na siebie tylko szalik i wraz z Lou wyszliśmy z domu. Podążyliśmy przed siebie szarym chodnikiem gdy nale Lou skręcił w leśną drogę. Szliśmy nią może z 500 metrów gdy dotarliśmy nad jezioro które pomimo zmroku miało ten swój cudowny urok. 
 











-Masz może ochotę na rejs łódką? -spytał Lou 
-Wiesz przecież że zawsze chciałam się przepłynąć łódką nocą po jeziorze 
Poszliśmy wzdłuż pomostu gdzie stała zacumowana łódka. Lou szedł pierwszy i podał mi dłoń abym i ja mogła wejść. Usiadłam na drewnianej ławce a Lou zaczął wiosłować wprawiając łódkę w ruch. Wypłynęliśmy na środek jeziora Lou objął mnie i pokazywał liczne gwiazdozbiory oczywiście nie miał o tym bladego pojęcia i wygadywał same głupoty co mnie bardzo śmieszyło. Nagle Lou odsunął się ode mnie złapał mnie za ręce i spojrzał głęboko w oczy. Nagle nad naszymi głowami rozbłysło milion lampionów. 

 Po chwili uklęk przede mną  i z tylnej kieszeni spodni wyjął malutkie czerwone pudełeczko. 
-Eleano jesteś cudowną dziewczyną właśnie trzy lata temu zakochałem się w tobie i wiedz mi że codziennie zakochuje się w tobie od nowa. Każdego dnia  dziękuje Bogu za to że cie mam za to że jesteś przy mnie bym nigdy nie czuł się sam. Każdego dnia nadajesz memu życiu dobry sens z tobą mogę iść po jego kres. Eleanor Calder czy ty wyjdziesz za mnie? 
Do moich oczu napłynęły łzy które już po chwili spływały ciurkiem po moich policzkach. 
-Tak! -krzyknęłam i upadłam na kolana koło Louisa mocno się w niego wtulając -Tak -wyszeptałam 
Po chwili usłyszałam głośnie owacje spojrzałam w tamtą stronę i ujrzałam wszystkich naszych przyjaciół. 
-Gorzko gorzko gorzko!! -krzyczeli 
Louis przyciągnął mnie do siebie i delikatnie musnął moje usta 










Dopłynęliśmy do brzegu i od razu dziewczyny rzuciły się na mnie składając mi gratulacje. Chłopacy składali gratulację Louisowi 
-To co Louis koniec wolności -powiedział ze smutną minką Niall 
-Niestety -Lou zrobił także smutną minkę 
-Ale ja jeszcze nie powiedziałam ,,Tak'' przed ołtarzem zawsze mogę zmienić zdanie-splotłam ręce na biodrach 
-To ja już chyba wolę tą niewole -powiedział Louis do Nialla 
-Właśnie Eleanor pokaż pierścionek -pogoniła mnie Perrie 
-Jak ja go nawet nie dostałam -odpowiedziałam a Louis  pacnął się z otwartej ręki w głowę 
-Pozwolisz? -spytał brunet biorąc moją dłoń i wsuwając na mój palec pierścionek . 














-Przecudny -powiedziałam ocierając łzę z policzka. Louis przyciągnął mnie do siebie zachłannie całując. 





----------------
Wiem że krótki i miał być dziś kolejny ale wczoraj była burza no i niestety piorun trafił w modem i po prostu modem się spalił. No i nie mam dostępu do internetu teraz akurat korzystam z komputera kuzyna i tak że udało mi się wstawić dziś rodział.No jutro będzie u mnie informatyk i naprawi no więc skoro dziś nie pojawiły się dwa no jutro pojawią się dwa rodziały jeszcze raz przepraszam za takie opóźnienia ale niestety nie jestem w stanie przewidzieć pogody....xde 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz