Stałam tam i nie wiedziałam co zrobić słone łzy ciekły mi po policzkach. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam po taksówkę. Taksówka przyjechała po 10 minutach wsiadłam do auta i podałam adres kierowcy. Po drodze myślałam o tym wszystkim....Co powiem chłopakom a zwłaszcza Hazzie? Nigdy ich już nie zobaczę. Dlaczego ja? Dlaczego?... Dojechaliśmy pod dom chłopków zapłaciłam kierowcy i szybko wbiegłam do domu. W progu powitała mnie już cała gromadka z uśmiechami na twarzy ale gdy zobaczyli w jakim jestem stanie uśmiech szybko znikł z ich twarzy
-Selena co się stało? -spytał zatroskany Harry
-Zostaw mnie. Muszę wyjechać..
-Co?..Niee!! Selena Czemu? Dlaczego? -pytał loczek
-Muszę....Przepraszam -pobiegłam na górę i zamknęłam drzwi na klucz Harry dobijał się do drzwi ale nie otworzyłam mu. Wyciągnęłam walizkę z pod łóżka i zaczęłam pakować wszystkie rzeczy. Łzy kapały na świeżo wypraną pościel wzięłam jeszcze zdjęcie z komody obok łóżka na którym byłam ja i Hazza. Zdjęcie zostało zrobione tuż po moim przyjeździe do LA kiedy to wybraliśmy się na imprezę.
Pocałowałam zdjęcie i schowałam je do torby gdy już byłam spakowana wyszłam z pokoju i zbiegłam na dół tam napotkałam wszystkich chłopaków.
-Selena czemu wyjeżdżasz? -spytał załamanym głosem Niall
-Niall muszę
-Czemu?
-Nie mogę powiedzieć przepraszam -powiedziałam i poczułam jak łza spływa mi po policzku. Podeszłam do niego i wtuliłam się w niego
-Żegnaj -wyszeptałam
-Selena błagam nie wyjeżdżaj -błagał Niall
-Selly -usłyszałam załamany głos loczka -Proszę nie wyjeżdżaj wyjadę z tobą tylko proszę nie zostawiaj mnie -rozpłakał się jak małe dziecko. Podeszłam do niego i otarłam łżę spływającą po jego policzku
-Obiecaj że mnie nie zapomnisz
-Selena proszę zostań
-Nie mogę
-Dlaczego?
-Harry wybacz muszę was chronić
-Co? Przed kim? Proszę zostań.
-Harry kocham Cię -podeszłam do chłopaka i wtuliłam się w niego
-Też Cię kocham.. Zostań
-Obiecujcie że nigdy nie będziecie mnie szukać mam nadzieję że mi to wybaczycie. Nie mogę zrozumcie nie mogę tu zostać -przytuliłam każdego po kolei
-Selena proszę zostań!! -Harry padł przede mną na kolana pogłaskałam go po policzku złapałam za walizki i wyszłam. Jednak coś mnie zatrzymało zostawiłam walizki na trawniku i szybko pobiegłam do Harrego który wybiegł za mną aby mnie zatrzymać. Podbiegłam do niego i wpiłam się w jego usta czując ostatni raz jego ciepło.
Oderwałam się od niego i ostatni raz spojrzałam w jego szmaragdowe oczy.
-Żegnaj -wyszeptałam i odeszłam
Podbiegłam do taksówki wsiadłam i podałam adres lotniska kierowcy. Gdy kierowca ruszył ostatni raz spojrzałam na dom który krył wiele wspomnień tych gorszych i tych lepszych. Oparłam głowę o oparcie przymknęłam oczy i pozwoliłam łzą swawolnie spływać po policzkach. Gdy dojechaliśmy na miejsce wyjęłam swoje walizki zapłaciłam kierowcy i ruszyłam do budynku.
Po dwu godzinnej odprawie siedziałam w samolocie z słuchawkami w uszach. Słuchałam piosenki którą chłopacy śpiewali na moich urodzinach. Przymknęłam oczy i myślami wróciłam do przeszłości.
Kiedy pierwszy raz weszłam do domu i kiedy pierwszy spojrzałam w szmaragdowe oczy Harrego
Kiesy to unikaliśmy swojego spojrzenia tylko po to aby chłopacy się niczego nie domyślili
Łzy ponownie napłynęły mi do oczu a już po chwili spływały po policzku. Samolot wystartował ostatni raz spojrzałam na Los Angeles Miasto Aniołów
. ..Może nie było mi dane zostać tym aniołem? ... Gdy już znajdowaliśmy się wysoko nad ziemią odpięłam pasy i poszłam do toalety. Weszłam do małego pomieszczenia i rozpłakałam się jak dziecko po chwili obraz mi się zamazał i poczułam ostry ból spowodowany upadkiem po chwili zapadła ciemność.
Oczami Harrego
W tym samym czasie
Gdy Selena odjechała nie dałem rady rozpłakałem się jak dziecko szlochałem tak na trawniku i nie potrafiłem się opanować.
-Harry -usłyszałem czyiś głos za sobą a po chwili ta sama osoba obejmowała mnie.
-Louis ja nie potrafię bez niej żyć dlaczego? Dlaczego wyjechała?
-Nie wiem Harry przykro mi -brunet nie odzywa się już po prostu mnie przytulał
Staliśmy tak około godziny gdy wszedłem do środka Niall siedział cały zapłakany na kanapie Liam go pocieszał Zayn patrzył w okno bez ruchu a po jego policzku spływała łza.
-Nie mogę jadę jej szukać! -krzyknąłem złapałem za kluczyki i gdy chciałem wyjść drogę zagrodził mi Liam
-Harry pamiętasz co mówiła przed wyjazdem ,, Obiecujcie że nigdy nie będziecie mnie szukać mam nadzieję że mi to wybaczycie. Nie mogę zrozumcie nie mogę tu zostać'' -Liam powtórzył jej słowa
-Liam ale dlaczego? Dlaczego wyjechała?
-Nie wiem Harry naprawdę nie wiem ale musimy uszanować jej prośbę
Wyminąłem Liama i pobiegłem do swojego pokoju. Rzuciłem się na łóżko...Będę cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem będę cię kochać także po śmierci...
-----------------
Krótki ale nic na to nie poradzę mam strasznie mało czasu na dodawanie i pisanie następny rozdział za 3 dni w tedy postaram się już ogarnąć i dotrzymywać terminów MIŁEGO CZYTANIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz