niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 26 ''Kocham cię.. Nie rób tego więcej...Proszę''

Oczami Seleny

Obudziłam się około godziny 9:00. Przetarłam zaspane i podpuchnięte oczy i dopiero teraz zauważyłam że nie jestem w swoim pokoju tylko w pokoju Hazzy. Po chwili przez drzwi wszedł uśmiechnięty chłopak.
-O widzę że moja alkoholiczka już wstała -podszedł do mnie i ucałował mój policzek
-Śmieszne...Głowa mnie boli jak cholera
-To się słońce nazywa mieć kaca
-Bardzo zabawne Styles...A tak w ogóle to czemu ja jestem w czyjejś koszulce i samych majtkach?
-Nie w czyjejś koszulce tylko skarbie w mojej. No przecież nie mogłaś spać w sukience i obcasach
-Ale jak to się stało? Nie pamiętam żebym się przebierała
-No bo się sama nie przebrałaś ja cię przebrałem
-A...Czekaj...Zaraz co?!! Ty widziałeś mnie nagą
-Nie nagą tylko prawie pewnie nic nie pamiętasz?
-No nie mógłbyś mnie oświecić?
Chłopak podszedł do mnie czekając aż mu zrobię miejsce. Posunęłam się kawałek w prawo robiąc chłopakowi miejsce które szybko zajął. Wtuliłam się w niego i czekałam na wyjaśnienia.
-No to mów! -pośpieszałam go
-A więc wczoraj wieczorem gdy już połowa spała na podłodze ty z El dopijałyście jeszcze wódkę z butelki. Ty już ledwo trzymałaś się na nogach więc jak El już zmogła podeszłaś do stolika bo chciałaś się dopić na co ci nie pozwoliłem. Podszedłem do ciebie i zabrałem ci kieliszek wziąłem na ręce i zaniosłem do mojego pokoju. Ty oczywiście podczas drogi zasnęłaś więc gdy już dotarłem do swojego pokoju posadziłem cię na krześle i zdjąłem z ciebie sukienkę chodź zadanie było trudne bo spadłaś z tego krzesła chyba z cztery razy. No gdy zdjąłem ci sukienkę zabrałem się za biustonosz gdy już pozbyłem się górnej odzieży założyłem na ciebie moją koszulkę. Później zdjąłem ci buty i rajstopy. No to teraz wiesz już jak to się stało A rzecz biorąc miałaś na sobie wczoraj bardzo seksowną bieliznę dlaczego dla mnie takiej nie zakładasz?
-Hmm oj Styles bo jakoś nigdy nie ma okazji
-To może zaraz ją znajdziemy -przegryzł wargę i zaczął całować moją szyję
-Harry chłopacy są w domu -protestowałam
-Będziemy cicho
-Harry...-przerwał mi pocałunkiem całował mnie delikatnie jego ręce błądziły pod moją/jego koszulką. Oderwałam się od niego i zeszłam z łóżka. Ustałam na środku i zaczęłam podginać koszulkę do góry. Uklękłam na kolana tak że Harry stracił mnie z pola widzenia. Złapałam za ubrania chłopaka i podniosłam się chłopak ponownie uśmiechnął się na mój widok ale gdy dostał ubraniami w twarz uśmiech znikł mi z twarzy.
-No już ubieraj się -rozkazałam
-No jak mogłaś!
-Skarbie ubieraj się! -krzyknęłam
-No już już -chłopak zaczął się ubierać -A swoją drogą do twarzy ci w mojej koszulce
-No wiem poczekaj tu chwilkę muszę się przebrać
-Przecież możesz to robić przy mnie
-Ale muszę iść po ubrania
-Pójdę z tobą
Wywróciłam oczami i wyszłam z pokoju loczka. Weszłam do mojego pokoju a za mną mój chłopak. Podeszłam do szafy i zaczęłam zastanawiać się nad wyborem ubrań. Po długim rozmyślaniu i pomocy Harrego zdecydowałam się na luźny komplet.

















Włosy rozczesałam i pozostawiłam naturalnie kręcone. Usta pomalowałam tylko delikatnym błyszczykiem i podkreśliłam rzęsy czarnym tuszem. Złapałam chłopaka za rękę i zeszłam z nim na dół gdzie czekał na nas bajzel. Wszędzie walały się puszki po piwie i butelki po wódce niedojedzone pizze i inne przystawki po ścianach spływał jeszcze sos. Chłopacy spali na podłodze Niall przytulony do kurczaka Lou w pudełku po pizzy  Liam z kawałkiem pizzy przyklejonej do twarzy a Zayn wysmarowany na twarzy sosem i przytulony do butelki po wódce. Dziewczyny spały na kanapie Daniell i Perrie przytulone do siebie Demi na oparciu a El głową w dół. W powietrzu czuć było jeszcze alkohol. Postanowiłam ich nie budzić tylko zabrać się za sprzątanie. Harry oczywiście zaczął marudzić że to oni nasyfili i to oni powinny sprzątać ale gdy mu powiedziałam że mu się odwdzięczę zabrał się w ekspresowym tempie za sprzątanie. Gdy schylałam się po butelkę ktoś złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie. Odwróciłam się i napotkałam parę szmaragdowych oczu.
-Harry opanuj się ludzie tu śpią -powiedziałam rozbawiona
Chłopak zrobił minę smutnego szczeniaczka. Wywróciłam oczami i podeszłam do niego i z zachłannością wpiłam się w jego usta. Przyparłam go do ściany i zaczęłam całować jego szyję. Chłopak szybko zrobił tak że to teraz ja stałam przyparta do ściany. Całował mnie delikatnie. Po chwili podniósł mnie i zaczął kierować się na górę. Gdy dotarliśmy na górę skierowaliśmy się do pokoju Hazzy. Chłopak otworzył drzwi i rzucił mnie na łóżko.   Złapał mnie za nadgarstki co zabolało. Wydałam z siebie cichy jęk. Harry szybko oderwał się ode mnie.
-Coś się stało? -spytał
-Nie nie
-Na pewno?
-Tak chyba coś zaczęliśmy -ponownie wpiłam się w jego usta.
Chłopak zaczął całować moją szyję obróciłam głowę w prawo i spojrzałam na moje nadgarstki. Ślady po cięciach jeszcze się nie zagoiły. Wygląda to strasznie.














Szybko zakryłam ślady i skupiłam całą swoją uwagę na Harrym który w tej właśnie chwili patrzył się na mnie jakoś dziwnie.
-O czym myślisz? -spytał
-Co?...A o niczym
-Jednak o czymś myślisz
-Uhm
-A mogę wiedzieć o czym?
-Moje myśli są tylko i wyłącznie związane z tobą
-To znaczy?
-Myślę jaki to jesteś cudowny kochany i jak się cieszę że cię mam
-A nie myślisz czasami o tych pociętych nadgarstkach i jak je przede mną ukryć?
Zatkało mnie zrobiłam się cała czerwona i spuściłam głowę w dół. Harry podniósł mój podbródek do góry i delikatnie ucałował moje usta.
-Skarbie nie rób tego więcej. Wiem że miałaś ciężko ale teraz masz mnie. Nie rób tego proszę. -chłopak nachylił się ujął moje nadgarstki i zaczął składać na nich drobne pocałunki. Uśmiechnęłam się a łzy spływały po moich policzkach
 
-Obiecuję że już nigdy więcej tego nie zrobię -otarłam łzy i delikatnie musnęłam usta chłopaka.
Codziennie dziękuję Bogu że go mam 

-------------------------------------------------------------------------
I jest mam nadzieję że się podoba .....krótki ;< Miłego czytania  ;D































czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 25 ,,They don't know about us''

Oczami Seleny
...Ciekawe co wymyślili... Zayn puścił muzykę i dołączył do chłopaków. My z dziewczynami ustałyśmy z boku i uważnie im się przyglądaliśmy. Po chwili Liam zaczął śpiewać:
https://www.youtube.com/watch?v=OjuftKz5ebU
Liam: 

Ludzie mówią, że nie powinniśmy być razem
Że jesteśmy za młodzi by wiedzieć wystarczająco o wieczności
Ale ja mówię, że nie wiedzą 
O czym mó-mó-mówią

Harry:
Bo ta miłość staje się coraz silniejsza
Więc nie chcę czekać ani chwili dłużej
Pragnę jedynie powiedzieć światu o tym że jesteś moją, dziewczyną, Ohh...

Zayn: 
Nie wiedzą o rzeczach, które robimy
Nie wiedzą o tych wszystkich "Kocham Cię"
Ale mogę się założyć, że gdyby tylko wiedzieli
Byliby zwyczajnie o nas zazdrośni

Wszyscy:
Nie wiedzą o czuwaniu całymi nocami
Nie wiedzą, że czekałem całe swoje życie
Tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz
Kochanie, oni nie wiedzą,
Oni o nas nie wiedzą

Niall: 
Wystarczył jeden dotyk i stałem się wierny tylko Tobie
Każdy nasz pocałunek staje się coraz słodszy

Harry: 
To staje się lepsze
Staje się lepsze za każdym kolejnym razem, dziewczyno

Zayn: 
Nie wiedzą o rzeczach, które robimy
Nie wiedzą o tych wszystkich "Kocham Cię"
Ale mogę się założyć, że gdyby tylko wiedzieli
Byliby zwyczajnie o nas zazdrośni.

Wszyscy: 
Nie wiedzą o czuwaniu całymi nocami
Nie wiedzą, że czekałem całe życie
Tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz
Kochanie, oni nie wiedzą,
Oni nic o nas nie wiedzą

Louis:
Nie wiedzą jak bardzo wyjątkowa jesteś
Nie wiedzą, ile znaczysz dla mojego serca
Mogą mówić co tylko zapragną.
Bo nic o nas nie wiedzą

Niall: 
Nie wiedzą co robimy najlepiej
To jest tylko między nami
Nasz mały sekret

Zayn:
Ale chcę im powiedzieć
Chcę powiedzieć światu
Że jesteś moją, dziewczyną

Wszyscy:
Nie wiedzą o rzeczach, które robimy
Nie wiedzą o tych wszystkich "Kocham Cię"
Ale mogę się założyć, że gdyby tylko wiedzieli
Byliby zwyczajnie o nas zazdrośni.
Nie wiedzą o czuwaniu całymi nocami
Nie wiedzą, że czekałem całe życie
Tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz
Kochanie, oni nie wiedzą,
Oni nie wiedzą o
Nie wiedzą o rzeczach, które robimy
Nie wiedzą o tych wszystkich "Kocham Cię"
Ale mogę się założyć, że gdyby tylko wiedzieli
Byliby zwyczajnie o nas zazdrośni
Nie wiedzą o czuwaniu całymi nocami
Nie wiedzą, że czekałem całe życie
Tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz
Kochanie, oni nie wiedzą,
Oni nie wiedzą o nas.

Zayn:
Nie wiedzą o nas.
  Podczas śpiewania Harry patrzył mi się głęboko w oczy. Gdy już śpiewali ostatni refren Harry podszedł do mnie chwycił mnie za rękę i oparł swoje czoło o moje. Była to piękna chwila która mogła trwać wiecznie. Jednak piosenka się skończyła i wyrwała mnie z transu w który wprowadził mnie loczek. Powoli odzyskiwałam świadomość. W podziękowaniu za tak piękny gest przytuliłam po kolei chłopaków. Po ,,ceremonii wstępnej'' zaczęła się impreza . Zayn puszczał największe letnie hity a my przy nich skakaliśmy jakby nas z zoo wypuścili.
-Teraz coś dla zakochanych. Panowie poproście swoje piękności do tańca -Zayn odłożył mikrofon i już przytulał Perrie. Popatrzyłam na Hazze który uśmiechnął się do mnie cwaniacko i już po chwili obejmował mnie w tali a ja wplotłam swoje ręce w jego loki. Po chwili poruszaliśmy się w rytm tak dobrze znanej mi piosenki.
https://www.youtube.com/watch?v=nX1VeFBo9AQ  (James Blunt - You're Beautiful)

Poruszaliśmy się delikatnie do rytmu nasze ciała stykały się wszędzie nie było między nami ani trochę przestrzeni
Popatrzyłam na chłopaków którzy tańczyli z dziewczynami. Perrie i Zayn tańczyli patrząc sobie w oczy. Daniell i Liam tańczyli przytuleni do siebie. Demi i Niall patrzyli sobie w oczy i podśpiewywali tekst piosenki. No tylko Lou i El się wygłupiali. Lou kręcił El na wszystkie strony a ona śmiała się w głos. Gdy piosenka się skończyła Zayn ponownie odezwał się w mikrofonie.
-No teraz coś na osłodę dla naszej solenizantki. No Harry zobaczymy jak ci wyszło.
Nagle do salonu wjechał gigantyczny i przecudny tort:


















-Podoba ci się? -spytał Hazza
-Jest cudowny ty go wybierałeś?
-Ja go kochanie piekłem
-Naprawdę! Jest prześliczny! Dziękuje! -rzuciłam się na loczka i pocałowałam w policzek. Wszyscy odśpiewali mi sto lat i pokroiłam tort. Tort naprawdę mi smakował był z czterech warstw górna była śmietankowa z kawałkami bezy następnie truskawkowa następnie o smaku tofi  a dolna waniliowa z orzechami. To jakby wielka góra lodów w kształcie tortu.
-Smakowało? -spytał loczek
-Bardzo nie wiedziałam że masz taki talent kulinarski
-A no mam
Gadałam z Harrym gdy nagle podbiegła do mnie Demi wyciągając mnie na parkiet. Zaczęłyśmy skakać do piosenek. Nagle podbiegła do mnie El z kieliszkiem
-Pijemy twoje zdrowie -oznajmiła
-Ja nie piję -zaprotestowałam
-W urodziny? No dawaj przecież już możesz
Stuknęłam się z nią kieliszkami i szybkim ruchem wypiłam zawartość. Skrzywiłam się na palące uczucie w moim brzuchu...Nie to żebym nigdy nie piła ale tak dawno tego nie robiłam że już się odzwyczaiłam....
Szybko popiłam colą i odetchnęłam czując zmniejszone palące uczucie. Jednak na jednym kieliszku się nie skończyło. Piłyśmy z dziewczynami co chwile nawet gdy tłukły nam się kieliszki to piłyśmy z gwinta. Nie schodziłyśmy z parkietu nawet na chwilę.
-Odbijany-usłyszałam za sobą zachrypnięty głos
Odeszłam od dziewczyn które w tym momencie śmiały się z niczego. Podeszłam do loczka złapałam go za kołnierz i przyciągnęłam do siebie. Złapałam jego ręce i położyłam je na moich ramionach. Delikatnie zjechałam jego rękoma po mojej tali i zatrzymałam się na biodrach. Zaczęłam poruszać się do rytmu. Harry złożył pocałunek na mojej szyi co wywołało u mnie delikatny dreszcz. Odwróciłam się do niego tyłem przyparłam swoim ciałem do jego i poruszałam biodrami ocierając się o niego. Chłopak wydał z siebie cichy jęk zadowolenia. Odwróciłam się do niego przodem i musnęłam jego usta. Uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam. Nagle złapał mnie za rękę i ciągnął w strone łazienki. Wrzucił mnie do łazienki:
















I zamknął drzwi na klucz. Przybliżył się do mnie i nagle wpił się w moje usta. Przycisnął mnie do ściany i zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Rozchyliłam usta dając pozwolenie jego językowi. Nasze języki toczyły zacięty bój o dominacje.
-Wyglądasz tak seksownie w tej sukience. Dlaczego ty mi to robisz? -wyszeptał składając pocałunki na mojej szyi.
-Co ci robie kotku? -wymruczałam
-Znęcasz się nade mną cały wieczór się powstrzymywałem żeby nie ściągnąć ci tej sukienki
Zaśmiałam się przejechałam koniuszkiem języka po jego rozgrzanych wargach. Loczek cicho jęknął dałam mu soczystego całusa i odsunęłam się od niego.
-Tyle cie musi wystarczyć -powiedziałam i zanim zdążył coś powiedzieć wyszłam. Wróciłam na parkiet i przyłączyłam się do dziewczyn.
-A gdzieś ty była? -spytała Demi
-Z Harrym -wypaliłam
Dziewczynie oczy o mało co nie wyszły na wierzch. Nim się obejrzałam stałam już na tarasie.
-Siadaj i gadaj -rozkazała dziewczyna wskazując na krzesło
Zrobiłam tak jak kazała i zaczęłam mówić
-No więc obiecaj że nikomu nie powiesz. Ja i Harry jesteśmy parą
-O boże czy wy zrobiliście to!? -krzyknęła a ja momentalnie zrobiłam się czerwona
-Tak -odpowiedziałam
-Ipp gratulacje -dziewczyna rzuciła mi się na szyję
-Dzięki
-I co jaki on jest?
-Jaki jest w czym?
-No wy... No kurde wiesz o co mi chodzi jaki jest w łóżku
-Nie będę ci teraz opowiadać
-Mów!! Błagammm
-No dobra jest cudowny delikatny i czuły zadowolona?
-Bardzo a jak do tego doszło?
-Uhm pamiętasz jak Niall po imprezie nocował i ciebie? No to Harry urządził dla nas piknik no i oglądaliśmy film mi zrobiło się zimno poszłam po sweter Harry przyszedł do mnie no pocałowałam go on odwzajemnił no i dalej to już chyba wiesz -powiedziałam na jednym wdechu
-Takie romantyczne -Dobra dobra a jak tam ty i mój kuzyn w ogóle jak do tego doszło że staliście sie parą?
-Na imprezie podszedł do mnie ja stałam przy barze i zaczęliśmy rozmawiać no zaproponował że odprowadzi mnie do domu no i gdy już miałam wchodzić do domu on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie wyznał mi miłość i ja mu także zaczęliśmy się całować ale do niczego nie doszło..
-Takie romantyczne
-Haha dobra robi się zimno wracajmy
Wróciłam z Demi do środka i wkręciłam się w wir imprezy. Piłam bez umiaru ledwo trzymałam się na nogach a połowa ludzi już spała na ziemi. Pamiętam tylko jak straciłam grunt pod nogami. Podniosłam wzrok i ujrzałam mojego Hazze który niósł mnie na rękach. Wtuliłam się w niego i momentalnie zasnęłam

-------------------
I jest za 2 dni kolejny jakoś nadrobię wam tą moją nieobecność....MIŁEGO CZYTANIA ;D

środa, 23 kwietnia 2014

INFORMACJA

Hej strasznie was przepraszam za tak długą nieobecność ale komputer mi się zepsuł a na tel tak nie bardzo...Nowy rozdział będzie już jutro wiem że strasznie was zaniedbałam ale no niestety komputer tylko urządzenie no i jeszcze miałam dużo zajęć związanych z świętami więc dużo na głowie.... Jeszcze raz przepraszam...

wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 24 ,,Urodziny''

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ 

Oczami Harrego 

....Byłem na łące gdzieś w górach. Szedłem pomiędzy fioletowymi kwiatami. Nagle gdzieś w oddali usłyszałem tak dobrze mi znany śmiech. W tedy ujrzałem moją Selly. Leżała na skałach w białej sukni a wiatr delikatnie rozwiewał jej delikatne włosy. 



























Podszedłem bliżej i usiadłem obok na skale. Selly popatrzyła na mnie. Była cała zapłakana po jej różowych policzkach spływały łzy. Chciałem ją przytulić ale nagle rozbrzmiał się przeraźliwy krzyk. Upadłem na kolana spojrzałem na Selly która leżała na ziemi cała we krwi a nad nią stała moja była Elis. 
(zdj Elis)


















Po chwili nie widziałem już nic tylko ciemność. 
Obudziłem się byłem cały spocony....To dziwne od czterech dni co noc śni mi się ten sam koszmar. Zawsze trafiam na tą łąkę następnie słychać ten krzyk a później widzę Selly w kałuży krwi z Elis... 
Wstałem z łóżka i jakoś próbowałem wybić sobie z głowy ten durny sen ale na marne. Wyczłapałem się z łóżka i podszedłem do stolika. Wziąłem do ręki telefon w celu zobaczenia godziny. Odblokowałem telefon i w tedy pojawiła mi się tak zwana przypominajka ,,Urodziny Selly''. Otworzyłem szeroko oczy szybko wyjąłem z szafy dresy  luźną bluzkę  bokserki  i pobiegłem pod prysznic. Dokładnie umyłem każdą część mojego ciała i wyszedłem z pod prysznica. Osuszyłem ciało bawełnianym ręcznikiem nałożyłem czystą bieliznę umyłem zęby i trzaskając drzwiami wybiegłem z pokoju. Zbiegłem do kuchni i ku mojemu zaskoczeniu byli tam też już chłopacy którzy byli tak zajęci rozmową że nawet mnie nie zauważyli.
-O czym gadacie? -spytałem
-O urodzinach Sel sprawdzamy czy wszystko jest przygotowane -odpowiedział mi Niall
-I jest?
-Tak my z Lou mamy już potrzebne rzeczy mamy konfetti, balony, kule dyskotekową, kolorowe lampy Zayn ma już sprzęt DJ-a i głośniki oraz tuby. Gadałem z Demi ma zabrać Sel na miasto a wy jak tam z jedzeniem? -spytał blondyn
-Spoko mamy już wszystko przygotowane zrobiliśmy udka w coli i piwie sałatki z tuńczyka i kurczaka, burrito hot dogi  quesadille skrzydełka bufallo plus do tego zamówiliśmy 20 pizz no i mamy takie drobiazgi jak chipsy, ciastka, żelki, cukierki, muffiny, lody no i ja upiekłem dla niej czteropiętrowy tort -pochwaliłem się
-To super może na wszelki wypadek sprawdźmy czy wszystko mamy? -Liam zawsze musi wszystko mieć dopięte na ostatni guzik
-Oki -zgodziliśmy się
Zaczęliśmy sprawdzać wszystkie materiały i dania. Nagle moją uwagę przykuł dziwny napis na balonach. Otworzyłem paczkę i w tedy zobaczyłem ten dziwny napis.
-Ej Niall kto kupował balony ? -spytałem blondyna
-Louis a co? -spytał także Niall
-Louis debilu sprawdzałeś napis na tych balonach ,,Mam już roczek!'' -odczytałem napis z balona a chłopacy zaczęli się śmiać prócz Nialla który patrzył na Lou jak na debila
-Louis debilu! -skarcił go Niall
-No przepraszam nie zauważyłem -tłumaczył się
-I tak to jest pracować z debilem
Zaczęliśmy się śmiać nagle do kuchni weszła Sel:

















-Z czego się śmiejecie? -spytała
-Z niczego -odpowiedzieliśmy zgodnie
-Tajemnica?
-Niee -znowu razem
Selena posłała nam dziwne spojrzenie. Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi Sel poszła otworzyć a my zaczęliśmy chować wszystko do toreb...

Oczami Seleny

Chłopacy zachowują się jakoś dziwnie... Otworzyłam drzwi i ujrzałam uśmiechniętą od ucha do ucha Demi. Dziewczyna rzucił mi się na szyję i zaczęła składać mi życzenia
-Dziękuję -wyrwałam się z jej uścisku posyłając jej usmiech
-Zbieraj się -powiedziała co mnie bardzo zdziwiło
-Ale gdzie? -spytałam
-Idziemy świętować twoje urodziny
-Nie ja raczej wolę zostać
-Oj nie marudź mam już zaplanowany dzień
-Uhm no dobra
Poszłam do kuchni powiedziałam chłopkom że wychodzę zabrałam torebkę i wyszłam...

Oczami Harrego
Gdy Sel wyszła z Demi od razu zabraliśmy się do urządzania domu. Louis poleciał po nowe balony a my zawieszaliśmy wszystko....

TRZY GODZINY PÓŹNIEJ 
Wszystko gotowe nawet fajnie nam to wyszło mam nadzieję że Selly się spodoba:













Nieźle się namęczyliśmy dziewczyny już są teraz tylko czekać na Sel która jak napisała mi Demi za 15 min będzie

Oczami Seleny
Obeszłyśmy z Demi wszystkie sklepy aż w końcu po męczących zakupach poszliśmy do jej domu.
-Dobra zbieraj się -usłyszałam głos przyjaciółki
-Co gdzie ?
-Na imprezę
-Nie mam sily
-Ale idziemy razem z chłopakami
-Ale nie mam się w co ubrać
-Masz
Rzuciła we mnie sukienką kupioną dziś. Poszłam do łazienki skorzystałam z prysznica i przebrałam się w sukienkę  oraz nowo kupioną bieliznę. Wyszłam z łazienki a Demi od razu zaprosiła mnie na krzesło zaczęła robić mi włosy i makijaż po 20 minutach byłam gotowa wyglądałam WOW. Bardzo mi się podobało:
















Po chwili z łazienki wyszła gotowa Demi wyglądała ślicznie:
















-Idziemy? -spytała wyciągając do mnie rękę
-Idziemy -chwyciłam jej rękę i wyszłyśmy z domu.
Wsiadłyśmy do jej auta:













I pojechałyśmy na imprezę... 

Oczami Harrego
W tym samym czasie 
Gdy już wszystko było gotowe poszedłem na górę się  przygotować wziąłem krótki prysznic umyłem zęby i ubrałem się w białą koszulkę, brązowe spodnie i  granatową marynarkę w kieszonkę od marynarki włożyłem sobie czerwoną chustę i ubrałem czerwone converse. Przejrzałem się w lustrze i wyglądałem na prawdę dobrze:


















Nagle usłyszałem głos z dołu był to Niall zawołał mnie żebym zszedł bo dziewczyny już parkują pod domem. Zbiegłem na dół przywitałem się z dziewczynami. Usłyszeliśmy głosy dziewczyn z dworu zgasiliśmy światło i schowaliśmy się....

Oczami Seleny
Byłyśmy już pod domem wysiadłam jako pierwsza i poszłam w stronę domu. Po chwili towarzyszyła mi także Demi. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam zgaszone światło. Weszłam do środka zapaliłam światło i nagle wszyscy wyskoczyli krzycząc ,,Niespodzianka''. Nie spodziewałam się tego wydusiłam z siebie tylko ,,Dziękuję''. Mocno zaczęłam przytulać chłopków.
-Ślicznie wyglądasz -wyszeptał mi Harry  gdy go przytulałam
Po chwili podeszła do mnie dziewczyna o lekko pofalowanych wlosach podobnych do moich i z ślicznym uśmiechem

















-Hej jestem Eleanor ale możesz mi mówić El jestem dziewczyną Louisa
-Miło mi cie poznać jestem Selena ale możesz mi mówić Sel
El jest cudowną dziewczyną jest bardzo słodka z Louisa to prawdziwy szczęściarz. Następnie podeszła do mnie dziewczyna w fioletowych włosach i ślicznych oczach












-Hej jestem Perrie dziewczyna Zayna tak w ogóle to wszystkiego najlepszego
-Dzięki jestem Selena milo mi
Pogadałam chwilę z Perrie od razu się zakumplowałyśmy. Perrie poszła na chwilę do Zayna a w tedy do mnie podeszła wysoka brunetka o cudownej figurze i długich nogach które dodawały jej wdzięku.

















-Hej jestem Daniell cieszę się że mogę cię w końcu poznać Liam dużo mi o tobie opowiadał
-Mi o tobie też bardzo mi miło jestem Selena
Gadałam z Daniell gdy nagle odezwała się Demi
-Selena może byś rozpakowała prezenty?
-Czemu nie
Podszedł do mnie jako pierwszy Niall z Demi i wręczyli mi coś o czym zawsze marzyłam
-Od dziecka o niej marzyłaś -Niall wręczył mi gitarę o której zawsze marzyłam












-Boże dziękuję -uścisnęłam mocno Nialla a następnie Demi
Następnie podeszli do mnie Liam i Daniell wręczyli mi małe pudełeczko. Otworzyłam je a moim oczom ukazała się srebrna bransoletka













-Prześliczna dziękuję -przytuliłam Liama i Daniell
Później podeszli do mnie Louis i Elonour wręczyli mi dużego misia i małą paczkę otworzyłam ją a moim oczom ukazała się  kusa bielizna:
(miś)

















(bielizna)













-Wykorzystaj ją dobrze -usłyszałam głos Louisa
-Uhm hahaha dzięki -przytuliłam obydwoje
Następnie podeszli do mnie Perrie i Zayn i wręczyli mi duże opakowanie. W środku znajdowała się sukienka od sławnego projektanta o której tak marzyłam i dużo o niej opowiadałam Zaynowi

-Jezu dziękuję -przytuliłam ich dwóch co odwzajemnili
Na samym końcu podszedł do mnie Harry i wręczył mi bukiet róż

















Oraz male pudełeczko otworzyłam je a moim oczom ukazał się śliczny naszyjnik:

















Gdy go zobaczyłam łza popłynęła po moim policzku. Otarłam ją i poprosiłam Harrego aby mi go zapiął chłopak zrobił to o co prosiłam. Mocno go przytuliłam i wyszeptałam ,,Dziękuję''
-Dobra teraz specjalny prezent od nas dla Seleny -odezwał się w mikrofonie Zayn
Chłopacy złapali za mikrofony i uśmiechneli się do mnie... Ciekawe co wymyślili...



-------------------------------------------------
I jest Miłego Czytania 








niedziela, 6 kwietnia 2014

Rozdział 23 ,,+18''

Rozdział zawiera teksty  przeznaczone dla osób +18 czytasz na własną odpowiedzialność...;D

Oczami Harrego

...Co ja jej kupię?...Wstałem szybko z sofy i poinformowałem chłopaków że trzeba jechać na zakupy bo lodówka jak zwykle pusta. Zgłosiłem się na ochotnika złapałem za kluczyki od auta i gdy już miałem wychodzić z góry zbiegła Selly

















-Hej gdzie jedziesz? -spytała
-Do centrum handlowego
-O bo ja właśnie miałam jechać to pojedziemy razem. Niall jadę z Harrym do centrum!! -wykrzyczała
-Dobra tylko kup coś na kolacje. Dobrego!  -odpowiedział chłopak wychylając się za drzwi
-Jedziemy -ubrała płaszcz i wyszła z domu ja powędrowałem za nią. Doszliśmy do auta otworzyłem Sel drzwi a później usiadłem na swoje miejsce. Odpaliłem silnik  wjechałem na ulicę i podążyłem autostradą do centrum.
Po 10 minutach jazdy dotarliśmy na miejsce. Wysiadłem jako pierwszy z auta i otworzyłem drzwi Sel. Chwyciłem ją za rękę i poszliśmy do centrum. Weszliśmy do budynku a Selly od razu pociągnęła mnie w stronę sklepu sportowego bo musiała sobie kupić nowy dres do biegania i buty. Usiadłem na skórzanej pufie i obserwowałem MOJĄ dziewczynę...Jak to ładnie brzmi...Ale dobra muszę się jej jakoś pozbyć no bo jak mam kupować jej prezent na urodziny kiedy ona ciągle przy mnie jest...Trzeba coś wykąbinować...
-Ziemia do Harrego -usłyszałem głos dziewczyny
-Tak....
-I jak ładnie? -spytała pokazując mi się i kręcąc się do okoła

















-Kotku wiesz że t we wszystkim wyglądasz cudownie a najbardziej mi się podobasz dy nie masz niczego na sobie -przegryzłem wargę na co dziewczyna się głośno zaśmiała
-Zboczeniec -usłyszałem jej głos gdy wychodziła do przebieralni
-Słyszałem!
-Miałeś kotku miałeś
Po 5 minutach dziewczyna wyszła trzymając w ręku wcześniej przymierzany dres.
-Idziemy -zacząłem marudzić
-Jeszcze tylko kupie sobie jakieś spodenki i możemy iść
-Selly to ty może zostań tu a ja pójdę do banku
-Nie no to ja pójdę z tobą
-Nie po co będziesz szła mi to zajmie 5minut a ty zostań
-No dobrze
Dałem jej buziaka i szybko opuściłem sklep szukając wzrokiem sklepu jubilerskiego. Zauważyłem go obok sklepu z bielizną damską. Szybko wszedłem do sklepu tak aby Sel mnie nie zauważyła.
-Przepraszam macie może państwo łańcuszki z literką H -spytałem panią stojącą za ladą
-Tak mamy proszę za mną
Kobieta poszła do działu z łańcuszkami i tam zaczęła mi pokazywać przeróżne łańcuszki z literą H ale tylko jeden przypadł mi do gustu srebrny łańcuszek z literą H u góry i na dole dolną literę tworzyły małe diamenciki.
-Poproszę ten -wskazałem sprzedawczyni łańcuszek
-1120zł poproszę
Zapłaciłem i szybko schowałem łańcuszek do pudełeczka które dostałem w gratisie. Wyszedłem ze sklepu szybko kierując się do sklepu sportowego. W progu sklepu stanąłem twarzą w twarz z uśmiechniętą Sel
-O a ty już -zdziwiłem się
-No już a ty co tak długo?
-Kolejka straszna. Chodź kupimy coś na kolacje i jedziemy do domu
Poszliśmy z Sel do marketu i kupiliśmy potrzebne składniki i kilka drobiazgów do domu takich jak świecznik który zdaniem Sel idealnie będzie wyglądał na stole w salonie, świeczki zapachowe do łazienki, proszek do prania, Sel kupiła sobie nowy lakier do paznokci w kolorze turkusowym. Po zapłaceniu za zakupy poszliśmy trzymając się za ręce do auta. Włożyłem zakupy do bagażnika i otworzyłem drzwi Sel i usiadłem na miejsce kierowcy. Selena po drodze pokazywała mi co sobie kupiła było to
Converse


Vansy różowe i cytrynowe












Masę Full capów














Spodenki sportowe

















I wcześniej pokazywany dres
-Nie przesadziłaś trochę? -spytałem
-Nie no dobra może trochę ale to wszystko mi się przyda
-No może ale na co ci tyle tych czapek ?
-No bo to najnowsza kolekcja a ja mam bzika na ich punkcie
-Zauważyłem
Resztę drogi gadaliśmy o tym kiedy i jak powiemy o tym że jesteśmy razem Niallowi. Nie wymyśliliśmy nic. Dojechaliśmy do domu wypakowałem zakupy z bagażnika i poszedłem do domu w towarzystwie Sel. Gdy weszliśmy do domu od razu Niall rzucił się na torby z jedzeniem wyrywał mi je z reki i pobiegł z nimi do kuchni a chłopacy jak stado szympansów za nim. My z Sel rozebraliśmy się z kurtek i poszliśmy do kuchni. Chłopacy siedzieli już przy blacie i kończyli jeść kurczaka z rożna.
-Dzięki że coś nam zostawiliście -powiedziałem z ironią
-Sorki -odpowiedział mi Zayn z pełną buzią
Westchnąłem głośno wziąłem banana i poszedłem do salonu. W salonie była już  Sel która oglądała zdjęcia stojące na kominku. Podszedłem do niej  objąłem ją od tyłu i zacząłem delikatnie muskać jej szyję. Słyszałem jak Sel zaczyna szybciej oddychać więc zacząłem delikatnie przegryzać jej skórę.
-Harry nie tutaj -usłyszałem protest dziewczyny
-Nie mogę się powstrzymać
-Harry
W tym własnie momencie do salonu wparowali chłopacy. Szybko odskoczyłem od dziewczyny i udałem że robię coś w telefonie.
-Hej idziemy dziś na imprezę idziecie z nami? -spytał Louis
-Nie dzięki ja sobie odpuszczę zmęczona jestem -odpowiedziała mu Sel
-Ja jakoś nie mam dziś ochoty -fajna wymówka
-No dobra to idziemy sami tylko grzecznie mi tu -Louis puścił nam oczko i od razu dostał od Nialla w ramię. Chłopacy poszli na górę przygotowywać się na imprezę. Podszedłem do Sel i ponownie objąłem ją w pasie
-Wygląda na to że jesteś zdana dziś tylko na mnie
-Nie zamierzam narzekać
Po chwili chłopacy zbiegli na dół
(bez Hazzy)














-I jak? -spytał Liam
-Super -pochwaliła go dziewczyna
-My dziś nie wracamy na noc -zakomunikował Niall
-Hotel? -spytała brunetka
-Czy mieszkanie Demi? -spytał tym razem Louis
-Mieszkanie Demi -odpowiedział zawstydzony  blondyn
-Niall czy ty chcesz nam coś powiedzieć? -Sel skrzyżowała ręce na brzuchu i posłała Niallowi pytające spojrzenie
-Uhm no dobra od jakiegoś czasu spotykam się z Demi
-Super! Czemu nam nie powiedziałeś? -spytała ponownie brunetka
-No bo nie było okazji
-Dobra dobra
-Dobra my już musimy lecieć -Niall wyszedł z domu jak poparzony
-Miłej zabawy -krzyknęła zamykając drzwi Sel
Zamknęła drzwi na klucz i oparła się o nie spojrzała na mnie i przegryzła wargę. Podszedłem do niej i zacząłem namiętnie całować. Podniosłem ją za biodra tak że  dziewczyna oplotła moje biodra nogami. Pokierowałem się do mojego pokoju niosąc dziewczynę na rękach po drodze pozbywaliśmy się ubrań zdjąłem z niej bluzkę a ona rozpinała guziki od mojej koszuli.Położyłem ją delikatnie na łóżko nadal zachłannie całując...

Oczami Sel

Całowaliśmy się bez opamiętania a nasze ręce błądziły po naszych rozgrzanych ciałach. Harry dotarł do zapięcia mojego stanika i jednym ruchem mi go odpiął. Rzuciłam go gdzieś w kąt pokoju. Harry ponownie wpił się w moje usta z każdą chwilą całował delikatnie aż w końcu tylko muskał moje usta. Zjechał pocałunkami najpierw na moją szyje później na mostek aż w końcu zaczął składać delikatne pocałunki na moich piersiach co wywołało u mnie cichy jęk. Całował moje piersi i delikatnie jeździł dłonią  po wewnętrznej części mojego uda. Z ciągnął ze mnie spodenki i dotarł do dolnej części mojej bielizny. Jednym ruchem zdjął ją ze mnie tak że leżałam przed nim cała goła. Postanowiłam mu się odwdzięczyć przekręciłam go tak że to teraz ja siedziałam na nim. Rozpięłam mu guzik od spodni i zrzuciłam je z jego bioder. Pocałowałam go najpierw w policzek później w klatkę piersiową. Strzeliłam mu z gumki od bokserek i powoli zsunęłam je. Podałam chłopakowi złote opakowanie z którym szybko sobie poradził. Obrócił mną tak że to teraz ja leżałam pod nim. Delikatnie wszedł we mnie co wywołało u mnie cichy jęk. Zaczął się poruszać najpierw po woli później coraz szybciej. Cicho pojękiwałam co mu się bardzo podobało gdy już oboje nie mieliśmy sił Harry zrobił jedno mocne pchnięcie co wywołało u nas  krzyki radości i rozkoszy.
Górowaliśmy w tym samym momencie. Harry opadł na łóżko koło mnie i okrył nas kołdrą. Wtuliłam się w jego nagi tors.
-Kocham cię -wyszeptałam
-Ja ciebie tez -odpowiedział delikatnie muskając moje usta
-Dobranoc -dałam mu buziaka i wtuliłam mocniej w niego.
-Dobranoc -pocałował mnie w czoło i oparł swój pod brudek na mojej głowie. Po chwili słyszałam jego równomierny oddech i sama odpłynęłam wtulona w mojego Harrego
-----------------
Boże  strasznie was przepraszam że tak długo musieliście czekać ale wynagrodzę to nowy rozdział dodam już jutro! Jeszcze raz przepraszam i Miłego czytania !! :D