czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 25 ,,They don't know about us''

Oczami Seleny
...Ciekawe co wymyślili... Zayn puścił muzykę i dołączył do chłopaków. My z dziewczynami ustałyśmy z boku i uważnie im się przyglądaliśmy. Po chwili Liam zaczął śpiewać:
https://www.youtube.com/watch?v=OjuftKz5ebU
Liam: 

Ludzie mówią, że nie powinniśmy być razem
Że jesteśmy za młodzi by wiedzieć wystarczająco o wieczności
Ale ja mówię, że nie wiedzą 
O czym mó-mó-mówią

Harry:
Bo ta miłość staje się coraz silniejsza
Więc nie chcę czekać ani chwili dłużej
Pragnę jedynie powiedzieć światu o tym że jesteś moją, dziewczyną, Ohh...

Zayn: 
Nie wiedzą o rzeczach, które robimy
Nie wiedzą o tych wszystkich "Kocham Cię"
Ale mogę się założyć, że gdyby tylko wiedzieli
Byliby zwyczajnie o nas zazdrośni

Wszyscy:
Nie wiedzą o czuwaniu całymi nocami
Nie wiedzą, że czekałem całe swoje życie
Tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz
Kochanie, oni nie wiedzą,
Oni o nas nie wiedzą

Niall: 
Wystarczył jeden dotyk i stałem się wierny tylko Tobie
Każdy nasz pocałunek staje się coraz słodszy

Harry: 
To staje się lepsze
Staje się lepsze za każdym kolejnym razem, dziewczyno

Zayn: 
Nie wiedzą o rzeczach, które robimy
Nie wiedzą o tych wszystkich "Kocham Cię"
Ale mogę się założyć, że gdyby tylko wiedzieli
Byliby zwyczajnie o nas zazdrośni.

Wszyscy: 
Nie wiedzą o czuwaniu całymi nocami
Nie wiedzą, że czekałem całe życie
Tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz
Kochanie, oni nie wiedzą,
Oni nic o nas nie wiedzą

Louis:
Nie wiedzą jak bardzo wyjątkowa jesteś
Nie wiedzą, ile znaczysz dla mojego serca
Mogą mówić co tylko zapragną.
Bo nic o nas nie wiedzą

Niall: 
Nie wiedzą co robimy najlepiej
To jest tylko między nami
Nasz mały sekret

Zayn:
Ale chcę im powiedzieć
Chcę powiedzieć światu
Że jesteś moją, dziewczyną

Wszyscy:
Nie wiedzą o rzeczach, które robimy
Nie wiedzą o tych wszystkich "Kocham Cię"
Ale mogę się założyć, że gdyby tylko wiedzieli
Byliby zwyczajnie o nas zazdrośni.
Nie wiedzą o czuwaniu całymi nocami
Nie wiedzą, że czekałem całe życie
Tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz
Kochanie, oni nie wiedzą,
Oni nie wiedzą o
Nie wiedzą o rzeczach, które robimy
Nie wiedzą o tych wszystkich "Kocham Cię"
Ale mogę się założyć, że gdyby tylko wiedzieli
Byliby zwyczajnie o nas zazdrośni
Nie wiedzą o czuwaniu całymi nocami
Nie wiedzą, że czekałem całe życie
Tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz
Kochanie, oni nie wiedzą,
Oni nie wiedzą o nas.

Zayn:
Nie wiedzą o nas.
  Podczas śpiewania Harry patrzył mi się głęboko w oczy. Gdy już śpiewali ostatni refren Harry podszedł do mnie chwycił mnie za rękę i oparł swoje czoło o moje. Była to piękna chwila która mogła trwać wiecznie. Jednak piosenka się skończyła i wyrwała mnie z transu w który wprowadził mnie loczek. Powoli odzyskiwałam świadomość. W podziękowaniu za tak piękny gest przytuliłam po kolei chłopaków. Po ,,ceremonii wstępnej'' zaczęła się impreza . Zayn puszczał największe letnie hity a my przy nich skakaliśmy jakby nas z zoo wypuścili.
-Teraz coś dla zakochanych. Panowie poproście swoje piękności do tańca -Zayn odłożył mikrofon i już przytulał Perrie. Popatrzyłam na Hazze który uśmiechnął się do mnie cwaniacko i już po chwili obejmował mnie w tali a ja wplotłam swoje ręce w jego loki. Po chwili poruszaliśmy się w rytm tak dobrze znanej mi piosenki.
https://www.youtube.com/watch?v=nX1VeFBo9AQ  (James Blunt - You're Beautiful)

Poruszaliśmy się delikatnie do rytmu nasze ciała stykały się wszędzie nie było między nami ani trochę przestrzeni
Popatrzyłam na chłopaków którzy tańczyli z dziewczynami. Perrie i Zayn tańczyli patrząc sobie w oczy. Daniell i Liam tańczyli przytuleni do siebie. Demi i Niall patrzyli sobie w oczy i podśpiewywali tekst piosenki. No tylko Lou i El się wygłupiali. Lou kręcił El na wszystkie strony a ona śmiała się w głos. Gdy piosenka się skończyła Zayn ponownie odezwał się w mikrofonie.
-No teraz coś na osłodę dla naszej solenizantki. No Harry zobaczymy jak ci wyszło.
Nagle do salonu wjechał gigantyczny i przecudny tort:


















-Podoba ci się? -spytał Hazza
-Jest cudowny ty go wybierałeś?
-Ja go kochanie piekłem
-Naprawdę! Jest prześliczny! Dziękuje! -rzuciłam się na loczka i pocałowałam w policzek. Wszyscy odśpiewali mi sto lat i pokroiłam tort. Tort naprawdę mi smakował był z czterech warstw górna była śmietankowa z kawałkami bezy następnie truskawkowa następnie o smaku tofi  a dolna waniliowa z orzechami. To jakby wielka góra lodów w kształcie tortu.
-Smakowało? -spytał loczek
-Bardzo nie wiedziałam że masz taki talent kulinarski
-A no mam
Gadałam z Harrym gdy nagle podbiegła do mnie Demi wyciągając mnie na parkiet. Zaczęłyśmy skakać do piosenek. Nagle podbiegła do mnie El z kieliszkiem
-Pijemy twoje zdrowie -oznajmiła
-Ja nie piję -zaprotestowałam
-W urodziny? No dawaj przecież już możesz
Stuknęłam się z nią kieliszkami i szybkim ruchem wypiłam zawartość. Skrzywiłam się na palące uczucie w moim brzuchu...Nie to żebym nigdy nie piła ale tak dawno tego nie robiłam że już się odzwyczaiłam....
Szybko popiłam colą i odetchnęłam czując zmniejszone palące uczucie. Jednak na jednym kieliszku się nie skończyło. Piłyśmy z dziewczynami co chwile nawet gdy tłukły nam się kieliszki to piłyśmy z gwinta. Nie schodziłyśmy z parkietu nawet na chwilę.
-Odbijany-usłyszałam za sobą zachrypnięty głos
Odeszłam od dziewczyn które w tym momencie śmiały się z niczego. Podeszłam do loczka złapałam go za kołnierz i przyciągnęłam do siebie. Złapałam jego ręce i położyłam je na moich ramionach. Delikatnie zjechałam jego rękoma po mojej tali i zatrzymałam się na biodrach. Zaczęłam poruszać się do rytmu. Harry złożył pocałunek na mojej szyi co wywołało u mnie delikatny dreszcz. Odwróciłam się do niego tyłem przyparłam swoim ciałem do jego i poruszałam biodrami ocierając się o niego. Chłopak wydał z siebie cichy jęk zadowolenia. Odwróciłam się do niego przodem i musnęłam jego usta. Uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam. Nagle złapał mnie za rękę i ciągnął w strone łazienki. Wrzucił mnie do łazienki:
















I zamknął drzwi na klucz. Przybliżył się do mnie i nagle wpił się w moje usta. Przycisnął mnie do ściany i zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Rozchyliłam usta dając pozwolenie jego językowi. Nasze języki toczyły zacięty bój o dominacje.
-Wyglądasz tak seksownie w tej sukience. Dlaczego ty mi to robisz? -wyszeptał składając pocałunki na mojej szyi.
-Co ci robie kotku? -wymruczałam
-Znęcasz się nade mną cały wieczór się powstrzymywałem żeby nie ściągnąć ci tej sukienki
Zaśmiałam się przejechałam koniuszkiem języka po jego rozgrzanych wargach. Loczek cicho jęknął dałam mu soczystego całusa i odsunęłam się od niego.
-Tyle cie musi wystarczyć -powiedziałam i zanim zdążył coś powiedzieć wyszłam. Wróciłam na parkiet i przyłączyłam się do dziewczyn.
-A gdzieś ty była? -spytała Demi
-Z Harrym -wypaliłam
Dziewczynie oczy o mało co nie wyszły na wierzch. Nim się obejrzałam stałam już na tarasie.
-Siadaj i gadaj -rozkazała dziewczyna wskazując na krzesło
Zrobiłam tak jak kazała i zaczęłam mówić
-No więc obiecaj że nikomu nie powiesz. Ja i Harry jesteśmy parą
-O boże czy wy zrobiliście to!? -krzyknęła a ja momentalnie zrobiłam się czerwona
-Tak -odpowiedziałam
-Ipp gratulacje -dziewczyna rzuciła mi się na szyję
-Dzięki
-I co jaki on jest?
-Jaki jest w czym?
-No wy... No kurde wiesz o co mi chodzi jaki jest w łóżku
-Nie będę ci teraz opowiadać
-Mów!! Błagammm
-No dobra jest cudowny delikatny i czuły zadowolona?
-Bardzo a jak do tego doszło?
-Uhm pamiętasz jak Niall po imprezie nocował i ciebie? No to Harry urządził dla nas piknik no i oglądaliśmy film mi zrobiło się zimno poszłam po sweter Harry przyszedł do mnie no pocałowałam go on odwzajemnił no i dalej to już chyba wiesz -powiedziałam na jednym wdechu
-Takie romantyczne -Dobra dobra a jak tam ty i mój kuzyn w ogóle jak do tego doszło że staliście sie parą?
-Na imprezie podszedł do mnie ja stałam przy barze i zaczęliśmy rozmawiać no zaproponował że odprowadzi mnie do domu no i gdy już miałam wchodzić do domu on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie wyznał mi miłość i ja mu także zaczęliśmy się całować ale do niczego nie doszło..
-Takie romantyczne
-Haha dobra robi się zimno wracajmy
Wróciłam z Demi do środka i wkręciłam się w wir imprezy. Piłam bez umiaru ledwo trzymałam się na nogach a połowa ludzi już spała na ziemi. Pamiętam tylko jak straciłam grunt pod nogami. Podniosłam wzrok i ujrzałam mojego Hazze który niósł mnie na rękach. Wtuliłam się w niego i momentalnie zasnęłam

-------------------
I jest za 2 dni kolejny jakoś nadrobię wam tą moją nieobecność....MIŁEGO CZYTANIA ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz