Oczami Harrego
...Co ja jej kupię?...Wstałem szybko z sofy i poinformowałem chłopaków że trzeba jechać na zakupy bo lodówka jak zwykle pusta. Zgłosiłem się na ochotnika złapałem za kluczyki od auta i gdy już miałem wychodzić z góry zbiegła Selly
-Hej gdzie jedziesz? -spytała
-Do centrum handlowego
-O bo ja właśnie miałam jechać to pojedziemy razem. Niall jadę z Harrym do centrum!! -wykrzyczała
-Dobra tylko kup coś na kolacje. Dobrego! -odpowiedział chłopak wychylając się za drzwi
-Jedziemy -ubrała płaszcz i wyszła z domu ja powędrowałem za nią. Doszliśmy do auta otworzyłem Sel drzwi a później usiadłem na swoje miejsce. Odpaliłem silnik wjechałem na ulicę i podążyłem autostradą do centrum.
Po 10 minutach jazdy dotarliśmy na miejsce. Wysiadłem jako pierwszy z auta i otworzyłem drzwi Sel. Chwyciłem ją za rękę i poszliśmy do centrum. Weszliśmy do budynku a Selly od razu pociągnęła mnie w stronę sklepu sportowego bo musiała sobie kupić nowy dres do biegania i buty. Usiadłem na skórzanej pufie i obserwowałem MOJĄ dziewczynę...Jak to ładnie brzmi...Ale dobra muszę się jej jakoś pozbyć no bo jak mam kupować jej prezent na urodziny kiedy ona ciągle przy mnie jest...Trzeba coś wykąbinować...
-Ziemia do Harrego -usłyszałem głos dziewczyny
-Tak....
-I jak ładnie? -spytała pokazując mi się i kręcąc się do okoła
-Kotku wiesz że t we wszystkim wyglądasz cudownie a najbardziej mi się podobasz dy nie masz niczego na sobie -przegryzłem wargę na co dziewczyna się głośno zaśmiała
-Zboczeniec -usłyszałem jej głos gdy wychodziła do przebieralni
-Słyszałem!
-Miałeś kotku miałeś
Po 5 minutach dziewczyna wyszła trzymając w ręku wcześniej przymierzany dres.
-Idziemy -zacząłem marudzić
-Jeszcze tylko kupie sobie jakieś spodenki i możemy iść
-Selly to ty może zostań tu a ja pójdę do banku
-Nie no to ja pójdę z tobą
-Nie po co będziesz szła mi to zajmie 5minut a ty zostań
-No dobrze
Dałem jej buziaka i szybko opuściłem sklep szukając wzrokiem sklepu jubilerskiego. Zauważyłem go obok sklepu z bielizną damską. Szybko wszedłem do sklepu tak aby Sel mnie nie zauważyła.
-Przepraszam macie może państwo łańcuszki z literką H -spytałem panią stojącą za ladą
-Tak mamy proszę za mną
Kobieta poszła do działu z łańcuszkami i tam zaczęła mi pokazywać przeróżne łańcuszki z literą H ale tylko jeden przypadł mi do gustu srebrny łańcuszek z literą H u góry i na dole dolną literę tworzyły małe diamenciki.
-Poproszę ten -wskazałem sprzedawczyni łańcuszek
-1120zł poproszę
Zapłaciłem i szybko schowałem łańcuszek do pudełeczka które dostałem w gratisie. Wyszedłem ze sklepu szybko kierując się do sklepu sportowego. W progu sklepu stanąłem twarzą w twarz z uśmiechniętą Sel
-O a ty już -zdziwiłem się
-No już a ty co tak długo?
-Kolejka straszna. Chodź kupimy coś na kolacje i jedziemy do domu
Poszliśmy z Sel do marketu i kupiliśmy potrzebne składniki i kilka drobiazgów do domu takich jak świecznik który zdaniem Sel idealnie będzie wyglądał na stole w salonie, świeczki zapachowe do łazienki, proszek do prania, Sel kupiła sobie nowy lakier do paznokci w kolorze turkusowym. Po zapłaceniu za zakupy poszliśmy trzymając się za ręce do auta. Włożyłem zakupy do bagażnika i otworzyłem drzwi Sel i usiadłem na miejsce kierowcy. Selena po drodze pokazywała mi co sobie kupiła było to
Converse
Vansy różowe i cytrynowe
Masę Full capów
Spodenki sportowe
I wcześniej pokazywany dres
-Nie przesadziłaś trochę? -spytałem
-Nie no dobra może trochę ale to wszystko mi się przyda
-No może ale na co ci tyle tych czapek ?
-No bo to najnowsza kolekcja a ja mam bzika na ich punkcie
-Zauważyłem
Resztę drogi gadaliśmy o tym kiedy i jak powiemy o tym że jesteśmy razem Niallowi. Nie wymyśliliśmy nic. Dojechaliśmy do domu wypakowałem zakupy z bagażnika i poszedłem do domu w towarzystwie Sel. Gdy weszliśmy do domu od razu Niall rzucił się na torby z jedzeniem wyrywał mi je z reki i pobiegł z nimi do kuchni a chłopacy jak stado szympansów za nim. My z Sel rozebraliśmy się z kurtek i poszliśmy do kuchni. Chłopacy siedzieli już przy blacie i kończyli jeść kurczaka z rożna.
-Dzięki że coś nam zostawiliście -powiedziałem z ironią
-Sorki -odpowiedział mi Zayn z pełną buzią
Westchnąłem głośno wziąłem banana i poszedłem do salonu. W salonie była już Sel która oglądała zdjęcia stojące na kominku. Podszedłem do niej objąłem ją od tyłu i zacząłem delikatnie muskać jej szyję. Słyszałem jak Sel zaczyna szybciej oddychać więc zacząłem delikatnie przegryzać jej skórę.
-Harry nie tutaj -usłyszałem protest dziewczyny
-Nie mogę się powstrzymać
-Harry
W tym własnie momencie do salonu wparowali chłopacy. Szybko odskoczyłem od dziewczyny i udałem że robię coś w telefonie.
-Hej idziemy dziś na imprezę idziecie z nami? -spytał Louis
-Nie dzięki ja sobie odpuszczę zmęczona jestem -odpowiedziała mu Sel
-Ja jakoś nie mam dziś ochoty -fajna wymówka
-No dobra to idziemy sami tylko grzecznie mi tu -Louis puścił nam oczko i od razu dostał od Nialla w ramię. Chłopacy poszli na górę przygotowywać się na imprezę. Podszedłem do Sel i ponownie objąłem ją w pasie
-Wygląda na to że jesteś zdana dziś tylko na mnie
-Nie zamierzam narzekać
Po chwili chłopacy zbiegli na dół
(bez Hazzy)
-I jak? -spytał Liam
-Super -pochwaliła go dziewczyna
-My dziś nie wracamy na noc -zakomunikował Niall
-Hotel? -spytała brunetka
-Czy mieszkanie Demi? -spytał tym razem Louis
-Mieszkanie Demi -odpowiedział zawstydzony blondyn
-Niall czy ty chcesz nam coś powiedzieć? -Sel skrzyżowała ręce na brzuchu i posłała Niallowi pytające spojrzenie
-Uhm no dobra od jakiegoś czasu spotykam się z Demi
-Super! Czemu nam nie powiedziałeś? -spytała ponownie brunetka
-No bo nie było okazji
-Dobra dobra
-Dobra my już musimy lecieć -Niall wyszedł z domu jak poparzony
-Miłej zabawy -krzyknęła zamykając drzwi Sel
Zamknęła drzwi na klucz i oparła się o nie spojrzała na mnie i przegryzła wargę. Podszedłem do niej i zacząłem namiętnie całować. Podniosłem ją za biodra tak że dziewczyna oplotła moje biodra nogami. Pokierowałem się do mojego pokoju niosąc dziewczynę na rękach po drodze pozbywaliśmy się ubrań zdjąłem z niej bluzkę a ona rozpinała guziki od mojej koszuli.Położyłem ją delikatnie na łóżko nadal zachłannie całując...
Oczami Sel
Całowaliśmy się bez opamiętania a nasze ręce błądziły po naszych rozgrzanych ciałach. Harry dotarł do zapięcia mojego stanika i jednym ruchem mi go odpiął. Rzuciłam go gdzieś w kąt pokoju. Harry ponownie wpił się w moje usta z każdą chwilą całował delikatnie aż w końcu tylko muskał moje usta. Zjechał pocałunkami najpierw na moją szyje później na mostek aż w końcu zaczął składać delikatne pocałunki na moich piersiach co wywołało u mnie cichy jęk. Całował moje piersi i delikatnie jeździł dłonią po wewnętrznej części mojego uda. Z ciągnął ze mnie spodenki i dotarł do dolnej części mojej bielizny. Jednym ruchem zdjął ją ze mnie tak że leżałam przed nim cała goła. Postanowiłam mu się odwdzięczyć przekręciłam go tak że to teraz ja siedziałam na nim. Rozpięłam mu guzik od spodni i zrzuciłam je z jego bioder. Pocałowałam go najpierw w policzek później w klatkę piersiową. Strzeliłam mu z gumki od bokserek i powoli zsunęłam je. Podałam chłopakowi złote opakowanie z którym szybko sobie poradził. Obrócił mną tak że to teraz ja leżałam pod nim. Delikatnie wszedł we mnie co wywołało u mnie cichy jęk. Zaczął się poruszać najpierw po woli później coraz szybciej. Cicho pojękiwałam co mu się bardzo podobało gdy już oboje nie mieliśmy sił Harry zrobił jedno mocne pchnięcie co wywołało u nas krzyki radości i rozkoszy.
Górowaliśmy w tym samym momencie. Harry opadł na łóżko koło mnie i okrył nas kołdrą. Wtuliłam się w jego nagi tors.
-Kocham cię -wyszeptałam
-Ja ciebie tez -odpowiedział delikatnie muskając moje usta
-Dobranoc -dałam mu buziaka i wtuliłam mocniej w niego.
-Dobranoc -pocałował mnie w czoło i oparł swój pod brudek na mojej głowie. Po chwili słyszałam jego równomierny oddech i sama odpłynęłam wtulona w mojego Harrego
-----------------
Boże strasznie was przepraszam że tak długo musieliście czekać ale wynagrodzę to nowy rozdział dodam już jutro! Jeszcze raz przepraszam i Miłego czytania !! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz