MIESIĄC PÓŹNIEJ
Od wyjazdu Sel minął już miesiąc a my nadal nie mamy od niej żadnej wiadomości ani informacji. Martwię się i to cholernie po jej wyjeździe Harry siedzi ciągle w pokoju i nawet na chwilę nie wychodzi odizolował się od nas a my cholernie się o niego martwimy.
Usłyszałem dzwonek do drzwi. Wstałem z kanapy i podążyłem aby otworzyć nachalnemu gościowi. Otworzyłem i zobaczyłem kogoś kogo nigdy bym się nie spodziewał. W progu stał Zack
-Czego chcesz?! -wysyczałem przez zaciśnięte zęby
-Porozmawiać mam informacje o Selenie -CO?
-Co?...Ty?..
-Ja to mogę wejść
-Właź ale bez żadnych numerów
Chłopak wszedł do środka a ja od razu podążyłem jego śladem. Weszliśmy do salonu a gdy chłopacy zobaczyli Zacka od razu wstali na równe nogi.
-Co on tu robi!!?-krzyknął Lou
-Ma informacje o Selenie -westchnąłem i wskazałem aby chłopak usiadł
-Mów -powiedział wrogo Zayn
-Poczekajcie jeszcze Harry. Harry!! -krzyknął Lou -Mamy informacje o Selenie
Chłopak szybko znalazł się na dole był w tragicznym stanie oczy podpuchnięte i czerwone od płaczu. Loczki kiedyś błyszczące teraz pozbawione blasku. Chłopak stanął w progu a iskierki złości i zdziwienia majaczyły w jego oczach gdy tylko ujrzał Zacka.
-Co on tu robi!! -No nie kolejny
-On ma informacje o Sel -uspokoiłem loczka
-Mów -rzucił oschle loczek
-Selena..Ona...Nie...Żyje. Była chora na białaczkę dlatego wyjechała nie chciała was obarczać chorobą-powiedział lekko drżącym głosem
-Co ale jak to?! To nie prawda -krzyczał bliski płaczu Zayn
-Prawda. Przykro mi
Nie miałem siły upadłem na kolana i zacząłem płakać jak małe dziecko. Harry stał i wpatrywał się w Zacka z kamienną twarzą.
-Dlaczego ty? Dlaczego ty nam mówisz o tej chorobie? I dlaczego ty o niej wiedziałeś a nie my?
-Selena nie chciała obarczać was tą chorobą. Ja wiedziałem o tej chorobie może wam o tym nie mówiła ale gdy tamtej noc wybiegła z hotelu zgubiła kartę z wynikami a później ona spotkała się ze mną.
Wspomnienie
Oczami Seleny
Szłam po ostatnie zakupy przed imprezą dziś wyprawialiśmy małe party z okazji 3 lat współpracy z firmą Corporation Station miał się na niej zjawić sam prezes tej firmy wraz z małżonką. Więc kolacja musi być wykwintna więc przygotuję Bliny z łososiem awokado i kremem z wasabi Pierś z kaczki z patelni w sosie malinowym Awokado nadziewane owocami morza i Farfalle z krewetkami i wędzonym łososiem a na deser Deser jagodowy z mascarpone i amarettini. Tak wykwintnie i gustownie mijałam właśnie ostatnią uliczkę dzielącą mnie od sklepu gdy nagle stanęłam twarzą w twarz z Zackiem nogi momentalnie się pode mną ugięły.
-Selena -próbował dotknąć mojego policzka ale się odsunęłam -No proszę dalej obrażalska
-Zostaw mnie!
-Spokojnie księżniczko.
-Zostaw mnie głuchy jesteś!
-Chciałem tylko porozmawiać a ty tak się zachowujesz oj nie ładnie widać jak ten Harry cię wychował już dałaś mu dupy czy czekasz na mnie?
-Ty jesteś jakiś nie normalny nachodzisz mnie łazisz za mną!
-Oj nie ładnie widać że chcesz umrzeć dziewiczą biedna Selenka na białaczkę chora
-S...skąd..ty....w...wiesz
-Wtedy kiedy uciekłaś mi z hotelu zgubiłaś kartę wyników
-Zostaw mnie!!
Szybka z uciekłam w drugą stronę biegłam ile sił w nogach a gdy już nie widziałam go za sobą usiadłam na krawężniku i schowałam twarz w dłonie a łzy kapały mi na spodnie
Koniec wspomnień
-Przykro mi -wstał i wyszedł
-To nie możliwe to nie prawda -Louisowi łamał się głos a już po chwili płakał
-To nie prawda -powtórzył cicho Harry
-Selena moja kuzynka moja kuz...-nie wytrzymałem płakałem nie mogłem nic powiedzieć tylko płakałem Harry stał bez ruchu
-Harry wszystko dobrze? -spytałem już trochę opanowany
-Nie wieże mu. Nie wieże... Selena...ona...moja Selly -łzy leciały po jego policzku
Godzinę później
-Hej -do salonu wpadły szczęśliwe dziewczyny Demi Eleanor Perrie i Daniell
-Wyglądacie jakby ktoś umarł -powiedziała Perrie
-Siadajcie -wskazałem ręką na kanapę
Dziewczyny zrobiły tak jak kazałem usiadłem obok na fotelu i zacząłem mówić
-Selena ona...-nic pustka nie mogłem nic powiedzieć
-Selena co?! -spytała zniecierpliwiona Demi
-Selena nie żyje -powiedział Zayn patrząc prze okno bez żadnej emocji na twarz
-Co?! Ale...Jak to!! -krzyknęła Demi a już po chwili rozpłakała się
Miesiąc później
Ozami Seleny
-Panno Izabello Caventry słyszy mnie pani -usłyszałam czyiś głos
Otworzyłam powoli oczy i od razu oślepiło mnie jaskrawe światło. Rozejrzałam się po pomieszczeniu gdzie ja jestem? Białe ściany podłoga i jedna szafka stojąca na środku pokoju jedno okno z białą firanką. Gdzie ja do cholery jestem
-Witamy wśród żywych panno Caventry. Pamięta pani coś?
-Nie nic przepraszam kim pan jest? Gdzie ja jestem? -pytałam
-Myślę że na te pytania odpowie pani już chłopak -lekarz wyszedł a po chwili przez drzwi wbiegł wysoki brunet z kilkudniowym zarostem usiadł koło mnie na krześle i złapał mnie za rękę.
-Selena to znaczy Izabella martwiłem się o ciebie kochanie
-Przepraszam ale kim ty jesteś? I gdzie ja jestem?
-Jesteś w szpitalu
-Co ale jak to jak?!
-Spadłaś ze schodów i dostałaś urazu głowy zapadłaś w śpiączkę
-A gdzie są moi rodzice
-Izabello oni nie żyją zmarli gdy miałaś kilka lat
-Co!? Jak?
-Mieli wypadek samochodowy przykro mi
-Ale.. Ale jak to w ogóle kim ja jestem?
-Nazywasz się Izabella Caventry masz 18lat pochodzisz z Lądynu
-Ale ja nic nie pamiętam ....
-Spokojnie to stan przejściowy za dwa dni wyjdziesz ze szpitala i w tedy wszystko postaram ci się przypomnieć
-Ale mógłbyś mi opowiedzieć czym zajmowałam się przed tym wypadkiem
-Byłaś tancerką w moim klubie
-Jakim klubie
-Klubie go-go
-Co!?
-Spokojnie skarbie
Tydzień później
Nadal mam pustkę w głowie nadal nic nie pamiętam. Zack jest jakiś dziwny w szpitalu był taki czuły a teraz jest taki oschły. Zmusza mnie do tańczenia w jego klubie. Tak naprawdę mimo iż nic nie pamiętam nie czuje nic do Zacka. I czuję że mnie okłamuję. Muszę poznać prawdę
-Już ruszaj dupę królewno -krzyknął jeden z tych napakowanych bydlaków Zacka
-Już idę
Wyszłam na scenę a tłum napalonych mężczyzna zaczął gwizdać w moją stronę. Pierwsze nuty piosenki poleciały a ja zaczęłam tańczyć jak najlepiej potrafię. Musiałam bo wiem że gdybym nie dała z siebie wszystkiego i nie spodobała się publiczności została bym ukarana przez Zacka. Raz mnie już ukarał głodził mnie przez trzy dni. I zostałam zamknięta w klatce... Tak w klatce... Tańczyłam wyginałam się obiłam wszystko tylko żeby im się podobało
----------------
Przepraszam wiem że krótki i spóźniłam się ale nauka mnie przerosła. Nadrobie to wam w niedziele pojawi się kolejny rozdział. Jeszcze raz przepraszam ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz