poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozdział 34 ,,Nowe życie''

Oczami Seleny
Kolejny występ za mną. Mam tego dość!! Nie mam zamiaru ,,tańczyć'' przed napalonymi mężczyznami nigdy więcej. Pójdę dziś do Zacka i powiem że z tym kończę. Poza tym on miał mi pomóc odzyskać pamięć a jak narazie traktuje mnie jak jedną z tych jego dziwek. Bije mnie upokarza i każde tańczyć w kusych strojach przed napalonymi mężczyznami. Nie wiem dlaczego jeszcze z nim jestem. A nie jednak wiem przecież ja kompletnie nic o sobie nie wiem i niby gdzie miałabym pójść. Na ulicę? 
Minęłam dwóch napakowanych goryli Zacka i stanęłam przed dużymi metalowymi drzwiami. Pchnęłam je i weszłam do biura Zacka. Jednak to co tam zastałam przekroczyło wszelkie granice. Zack obściskiwał się z dwoma cycatymi blondynkami.
-Z..Zack -jąkałam się
-Czego!? O Selena..Yy.. To znaczy Izabella jak miło cię kotku widzieć
-Ty ty dupku!! Jak mogłeś!! -Krzyczałam
-Ale skarbie nie wiem o co ci chodzi -zaczął się śmiać wraz z jego towarzyszkami
-Nie na widzę cię!! Odchodzę!
-Ani  mi się kurwa waż jesteś moją dziwką i zostajesz tu!!
-Chyba sobie ze mnie jaja robisz
Nim zdążył mi odpowiedzieć chwyciłam mój jedyny płaszcz i spakowaną już wcześniej walizkę i  wybiegłam z budynku. Biegłam ile sił w nogach gdy w końcu z zasięgu mojego wzroku zginął czerwony budynek zatrzymała się głośno dysząc ze zmęczenia. Usiadłam na walizce i schowałam twarz w dłoniach myśląc co dalej.  Postanowiłam pójść do parku ubrałam płaszcz wciągnęłam na nos okulary żeby wrazie nikt mnie nie rozpoznał i ruszyłam do parku. Nagle zauważyłam wysokiego chłopaka z burzą brązowych loczków na głowie który uśmiechał się do mnie. Ściągnęłam okulary aby mu się lepiej przyjrzeć  .Po chwili podbiegł do mnie wziął mnie na ręce  zaczął obracać.
-Selena! -krzyczał
-Puść mnie pomocy!!
-Selena ty żyjesz
-Jaka Selena kim ty właściwie jesteś?

Oczami Harrego
15 minut wcześniej
Wstałem dość wcześnie ubrałem się w czarne rurki i koszulę w czerwoną kratę. Nie miałem zbytniej ochoty na śniadanie więc od razu ruszyłem na poszukiwanie Seleny. Właśnie zmierzałem w stronę parku gdy moje serce nagle zamarło. Zobaczyłem ją ubrana była w beżowy płaszczyk włosy miała przerzucone na jedno ramię na jej ustach znajdowała się różowa szminka.










Spojrzała na mnie a ja momentalnie podbiegłem do niej i wziąłem ją na ręce. Dziewczyna zaczęła piszczeć więc odstawiłem ją na ziemie
-Selena ty żyjesz
-Jaka Selena? Kim ty właściwie jesteś?
-Selena ty mnie nie pamiętasz? To ja Harry twój chłopak

Oczami Seleny
-Selena ty mnie nie pamiętasz? To ja Harry twój chłopak
-Chłopak? Przepraszam ale  chyba mnie z kimś pomyliłeś
-Selena to ja nie poznajesz mnie?
-Przepraszam ale ja cię nie znam i nie  nazywam się Selena tylko Izabella -Selena coś mówi mi to imię tak mówił na mnie Zack ale szybko się poprawiał
-Pokarze ci zdjęcia może sobie coś przypomnisz -nalegał brunet.No niech mu będzie
-Dobrze
Chłopak wyjął zdjęcia i podał mi je zaczęłam je przeglądać.




































Jedno zdjęcie przykuło moją uwagę.














-Boże -wyszeptałam a po moim policzku zaczęły spływać łzy
-Teraz mnie pamiętasz? -spytał.
Rzeczywiście krótkie urywki zaczęły przelatywać przez moją głowę. Ale nadal miałam w niej pustkę więc pokiwałam przecząco głową
-Mógłbyś  mi coś opowiedzieć o mnie? O mojej rodzinie? O nas?
-Oczywiście chodź zapraszam cię na kawę
Poszliśmy do kawiarenki i zamówiliśmy sobie po kubku gorącej czekolady z bitą śmietaną
Harry opowiedział mi trochę o mnie dowiedziałam się że tak naprawdę nazywam się Selena Izabella Gomez że moi rodzice nie żyją że mam kuzyna w Los Angles. Co zrobił Zack jak jeszcze byłam z nim .  Jak poznałam się z Harrym jak zostaliśmy parą opowiedział mi trochę o moim kuzynie yyy Niallu? Opowiedział mi  również jak wyjechałam powoli zaczęłam sobie wszystko przypominać.
-Harry czy my..? -zaczęłam ale od razu spaliłam buraka
-Czy my co?
-No czy my? Czy my robiliśmy to już ze sobą?
-Tak
-A..umm
-Selena wrócisz ze mną do Los Angeles?
-Wrócę
Kilka godzin później
Siedziałam już w prywatnym samolocie ojca Harrego chłopak siedział tuż koło mnie. Nadal nie mogę uwierzyć w to co się dziś stało uciekłam od Zacka poznałam Harrego mojego chłopaka dowiedziałam się dużo o sobie. Dowiedziałam się jakim potworem jest Zack. A teraz siedze w prywatnym samolocie i lecę do Los Angles. Nie wiem jak dałam się namówić Harremu nie wiem czy mnie nie oszukuje ale te zdjęcia... To nie mógł być photoshop. Poza tym on ma coś w sobie coś co mnie do niego ciągnie gdy jest przy mnie moje serce wariuję. Czuję się jakbym znała go dość długo. Przecież my byliśmy parą żałuje że nie pamiętam chwil spędzonych z nim bo tylko mam jakieś urywki chwil z mojej przeszłości na których jest Harry? 
Samolot wystartował spojrzałam na Londyn i odetchnęłam głośno
-Żegnaj Londynie witaj Los Angeles -pomyślałam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz