poniedziałek, 24 lutego 2014

Rozdział 11 ,,Mrrr''

Oczami Seleny
...Gdy naglę ktoś złapał mnie za ramię i odwrócił w swoją stronę. Podniosłam głowę i ujrzałam chłopaka o oczach jak rzeka czekolady był bardzo przystojny i patrzył na mnie wzrokiem pełnym pożądania
-Hej Sel- powiedział głos który przyprawił mnie o dreszcz
-Przepraszam znamy się? - spytałam uwalniając się z uścisku chłopaka
-Poznaliśmy się na imprezie jestem Justin
-Jakoś nie kojarzę miło było poznać
-No co ty już mnie zostawiasz? - spytał chłopak robiąc smutną minę. Nagle podszedł do nas Niall który był już wyraźnie  zły.
-Przepraszam że przeszkadzam ale Selena idziemy -powiedział blondyn ciągnąc mnie za rękę
-Pa Sel - usłyszałam za sobą głos Justina
Niall zaciągnął mnie do reszty gdy uwolniłam się z jego uścisku zaczęłam masować moje nadgarstki które  tak mocno ściskał.
-Masz się z nim nie zadawać! -warknął na mnie Niall
-Nie będziesz mi mówił co mam robić!
-Będę! Selena nie zadawaj się z nim
-Bo co?
-Bo on jest niebezpieczny -zdziwiłam się słysząc te słowa przecież on nie wyglądał groźnie.
-Dobrze -westchnęłam bo nie chciałam się już kłócić z Niallem
-Dobra nie spójmy tego dnia -wtrącił się Zayn
-Dobra plan jest taki ja idę po koktajle  a później idziemy się bawić -powiedział Niall kierując się w stronę baru. Liam zdecydował że pójdzie z nim więc ja zostałam z Louisem Zaynem i Perrie
-A gdzie Harry? - spytałam rozglądając się za loczkiem
-Gdy zobaczył że gadasz z Justinem wściekł się i poszedł -wyszeptałam mi Perrie tak żeby chłopacy nie słyszeli
-Toja pójdę go poszukać -powiedziałam wstając z leżaka i odchodząc od reszty.
Po 10 minutach zauważyłam loczka siedzącego przy fontannie podeszłam do niego i usiadłam obok chłopak spojrzał na mnie i do razu ten jego słodki uśmiech wymalował mu się na twarzy
-Hej czemu poszedłeś? - spytałam wkładając nogi w letnią wodę płynącą strumykiem obok fontanny
-Jakoś nie miałem ochoty zostać -odpowiedział loczek nie odrywając wzroku od fontanny
-Harry co się dzieje?
-Nic nie ważne wracajmy do reszty -powiedział wstając i podając mi rękę abym ja też wstała złapałam za jego rękę i podniosłam się, powolnym krokiem wracaliśmy do reszty. Po drodze humory nam się poprawiły opowiadaliśmy sobie historię z naszego dzieciństwa Harry opowiadał mi kawały ogólnie dużo się śmieliśmy. Gdy dotarliśmy do reszty podszedł do mnie zły Niall
-Gdzie byłaś? -spytał
-Spokojnie byłam z Harrym siedzieliśmy przy fontannie
-Tak długo? -spytał nieco spokojniej
-Tak
-Dobra ale nie znikaj tak więcej a tak w ogóle to chyba dostałaś sms'a
-Ja?
-Tak ty masz na dźwięk sms'a ustawione Slipknot-people shin
-Tak- powiedziałam podchodząc do mojej torby i wyjmując z niej mojego Iphona








Spojrzałam na wyświetlacz. Dostałam sms'a od Zacka można powiedzieć że byłam zła na niego bo nie odzywał się do mnie prze tydzień a z tego co wiem od Miley to nieźle się bawił. Ale jednak postanowiłam odczytać
Od Zacka 
20.07 godzina 17:00 BĄDŹ GOTOWA
I tylko to zastanawiałam się o co może chodzić...
-Który dziś jest? - spytałam chłopaków
-14 - odpowiedział mi jako jedyny Zayn
-Dzięki... Dobra to co idziemy się zabawić czeka na nas jeszcze mnóstwo zjeżdżalni spa i gorące źródła
-Idziemy -odpowiedzieli chłopacy równo
Poszliśmy jeszcze na 10 zjeżdżalni a ja prawię na każdej zjeżdżałam z Harrym po zjeżdżalniach  poszliśmy do spa i do gorących źródeł. Oczywiście chłopacy w spa zaczęli się rzucać błotem  ja i Perrie też oberwałyśmy za śmianie się. Po 4 godzinach postanowiliśmy wracać tym razem kierował Liam. Odwieźliśmy Perrie pod sam dom i chwilę jeszcze postaliśmy przed jej domem i pożegnaliśmy się Zayn dostał buziaka chłopacy buziaka w policzek a ja buziaka w policzek prztulas i nr telefonu bo jutro wybieram się z Perrie na zakupy.
Po 30 minutach byliśmy już u siebie od razu wszyscy pobiegli do swoich pokoi przebrać się. Ja ubrałam się w to:


















Poprawiłam makijaż włosy związałam w wysokiego kucyka i wyszłam z pokoju z zamiarem pójścia do salonu. Gdy schodziłam po schodach ktoś nagle rozwiązał mi włosy
-Zdecydowanie wolę cię w rozpuszczonych -usłyszałam za sobą głos który przyprawiał mnie o dreszcz poczułam jak robią mi się rumieńce na policzkach a Harry gdy tylko je zauważył delikatnie się zaśmiał. Odwróciłam się do niego i rozpięłam mu trzy guziki od jego koszuli
-A ja zdecydowanie wolę kiedy widać ci klatę - powiedziałam schodząc po schodach i przy tym seksownie kręcąc tyłkiem
-Mrr -usłyszałam za sobą głos loczka odwróciłam się  puściłam mu oczko i poszłam do salonu
----------------
BARDZO PRZEPRASZAM za to że tak długo nie dodawałam ale miałam mało czasu i nie mogłam ale jutro dodam drugi nadrobię to wam a jak na razie MIŁEGO CZYTANIA ;*













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz