poniedziałek, 10 lutego 2014

Rozdział 6 ,,Proszę!''

*Tydzień później
Oczami Seleny
Z chłopakami mieszkam już tydzień. Zadomowiłam się i bardzo przywiązałam się do chłopaków. Oni traktują mnie jak swoją młodszą siostrę troszczą się o mnie i czasami są nawet nadopiekuńczy ale mi to nie przeszkadza...  Siedziałam z chłopakami w salonie i oglądaliśmy jakiś głupi film. Nikt go nie oglądał prócz Liama który ciągle nas uciszał i uspokajał bo rzucaliśmy w siebie popcornem i wygłupialiśmy się naśladując głosy z filmu...
-Możecie się przymknąć - warkną Liam a my zaczęliśmy się głośno śmiać
-Cicho Liam próbuję się skupić - pouczył nas Niall a my jeszcze bardziej się śmieliśmy
-Normalnie jak z dziećmi - westchną Liam i popatrzał na nas kręcąc głową
-Dobra już się uspokajamy ale kochasz mnie? - spytał Niall robiąc słodkie oczy my próbowaliśmy tłumić śmiech
-Idiota - odpowiedział Liam i uderzył blądyna z poduszki w twarz na co ten mu oddał i tak zaczeła się walka na poduszki... Podzieliliśmy się na grupy ja byłam z Liamem i Niallem a Harry z Louisem
-Ty bierzesz Harrego a my zajmiemy się Louisem - wyszeptał do mnie Liam na co ja skinęłam głową na ,,Tak''... Ruszyliśmy na siebie ja zaczęłam okładać poduszką głowę Harrego a on moją.... Po 30minutach zaciekłej walki rzuciliśmy się na ziemię zmęczeni... Leżeliśmy tak z 10 minut... Selena na dawaj musisz teraz się o to spytać bo później to już będzie za późno i postawisz ich przed faktem dokonanym no dawaj... Biłam się z myślami ale w końcu się odważyłam
--Chłopacy mam do was bardzo ważną sprawę
-O co chodzi? -Spytał Liam przekręcając się z pleców na brzuch
-Bardzo się ciesze że u was mieszkam nie tęsknię za Lądynem tylko że tam zostawiłam coś co jest dla mnie ważne ona i chciałam się spytać czy mogłabym ją sprowadzić tutaj do LA
-Ją? - spytał Niall
-Tak ona jest bardzo ważna jest śliczna i przede wszystkim  szybka
-Czy ty nie jesteś za młoda? - spytał się mnie ponownie Niall
-Niee znam ja od dzieciństwa jest moim wsparciem zawsze umiała mnie pocieszyć to co mogę ?
-Ale gdzie ona by miała przebywać - kolejne pytanie od Nialla... Czemu on zadaje takie głupie pytania... 
-W garażu a gdzie - odpowiedziałam patrząc się na niego z lekkim sarkazmem w oczach
-Mogę ? -spytałam teraz z lekkim błagalnym głosem
-Jasne - odpowiedział Niall a ja aż podskoczyłam ze szczęścia pocałowałam go w policzek i pobiegłam na górę... Wzięłam szybki prysznic przebrałam się w moje pidżamy i byłam już tak zmęczona że krzyknełam chłopakom tylko dobranoc i poszłam spać...
*Następnego dnia
Obudziłam się około 12 zerwałam się na równe nogi i pobiegłam się ubrać po którtkim zastanowieniu ubrałam się w to:

















Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół do kuchni. Gdy weszłam do kuchni zastałam tam chłopaków siedzących przy stole i jedzących śniadanie
-Smacznego - powiedziałam posyłając im uśmiech
-Dzięki - odpowiedzieli prawie równo
Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej masło posmarowałam trzy kromki chleba następnie posmarowałam nutellą i położyłam pokrojonego banana nalałam sobie kawy do kubka i usiadłam przy stole. Chłopacy widząc moje śniadanie lekko się skrzywili
-Jak ty możesz to wo gule jeść? - spytał Zayn obserwując każdy mój ruch
-To nie jest aż takie złe - powiedziałam i zajęłam się swoim posiłkiem gdy nagle usłyszałam dźwięk klaksonu
-To ona - krzyknęłam tak głośno że aż pewnie sąsiedzi usłyszeli
-No chodźcie - dodałam ciągnąc Nialla za rękę
Wybiegłam przed dom gdzie stała ciężarówka wysiadł z niej starszy mężczyzna
-Selena Gomez? - spytał patrząc na liste
-Tak - odpowiedziałam podekscytowana
-Przesyłka proszę za mną - powiedział i skierował się do klapy otwierającej przyczepę poszłam za nim a chłopacy wraz ze mną. Gdy facet otworzył przyczepę ujrzałam ją łzy napłyneły mi do oczu. Tak bardzo tęskniłam....


--------,
PRZEPRASZAM wiem że miał być wczoraj ale miałam kłopoty z kompem... Ale jest dziś MIŁEGO CZYTANIA ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz