Wstałam przetarłam swoje zaspane oczy i spojrzałam na zegarek
-O kurde 10! - zerwałam się z łóżka i szybko pobiegłam do łazienki. Zrobiłam lekki makijaż doprowadziłam moją fryzurę do ładu i ubrałam się w to:
Zbiegłam na szybko na dół do kuchni bo juz od rana obudziłam się z wielkim głodem. Gdy weszłam do kuchni zastałam zaspanych chłopaków
-Hej -powiedziałam pełna entuzjazmu
-Hej -zdołał mi tylko odpowiedzieć zaspany Liam
-Do której wy wczoraj siedzieliście?
-Jakoś było po 5 rano - odpowiedział Liam pukając Nialla w ramię żeby się obudził
-A w dodatku nie ma nic do jedzenia -powiedział ze smutkiem Niall
-To ja zaraz pojadę na zakupy
-Nie ty ostatnio byłaś teraz ktoś inny pojedzie -zaprotestował Liam
-Tak w takim stanie nigdzie nie pojedziecie
-No ale ktoś musi jechać z tobą bo nie będziesz tego sama dźwigała -kontynuował Liam
-No to wezmę Harrego bo on pewnie jest najbardziej żywy z was wszystkich
-Raczej wątpię żebyś go dobudziła- Oj Liam to ty chyba jeszcze nie znasz moich możliwości
-Zaraz wracam -powiedziałam wychodząc z kuchni ale po drodze zgarnęłam ze stołu kubek zimniej wody i kostki lodu. Ostrożnie weszłam do pokoju loczka który smacznie spał w swoim łóżku. Podeszłam bliżej i nachyliłam się do jego ucha
-Harry wstawaj -wyszeptałam ale nic z tego bo loczek tylko coś zamruczał i przekręcił się na drugi bok
-Chcesz na ostro dobra- Włożyłam loczkowi kostki lodu za koszulkę i wylałam na niego całą zimną wodę jaka była w kubku. Harry szybko wstał z łóżka i zaczął skakać po pokoju co mnie bardzo rozbawiło. Skakał tak przez 10 minut aż w końcu kostki lodu wypadły z jego koszulki
-To twoja sprawka! -powiedział zbliżając się do mnie tak blisko że nasze twarze dzieliły tylko milimetry
-Moja musisz ze mną jechać na zakupy bo tamci są nieżywi a ktoś musi mi pomóc
-Hmm a co z tego będę miał? -drażnił się ze mną
-Hmm powody do dumy bo pomogłeś dziewczynie hmm to że będziesz przebywał w moim towarzystwie no widzisz same pozytywy no juz zbieraj się -powiedziałam wychodząc z jego pokoju
-Kobiety -usłyszałam za sobą głos Harrego uśmiechnęłam się i zeszłam do kuchni gdzie siedzieli chłopacy
-I co obudziłaś go? -spytała od razu Liam
-No wiesz kubek zimnej wody i kostki lodu działają cuda
-Jesteś niesamowita
-Wiem -uśmiechnęłam się do Liama gdy po chwili do kuchni wszedł Harry. No nie powiem wyglądał seksownie
(bez torby)
-Gotowa? -spytał biorąc kluczyki od auta
-Gotowa ale ja prowadzę -powiedziałam zabierając mu kluczyki i chowając za plecami
-O nie ja! -zaprotestował Harry
-Ja nie wiesz że kobietą się ustępuję
-W sprawach auta to ja nikomu nie ustępuję
-Trudno mi będziesz musiał ustąpić
-Nie
-Nie? Skoro tak to idziesz z buta
-Ale to moje auto
-Ale ja mam kluczyki
-Dobra! -wyjąkał Harry a ja podskoczyłam z radości
-To jedziemy!
-Za ile będziecie? -spytał Niall zatrzymując nas przy drzwiach
-Za jakieś nie całe 2 godziny
-Dobra pamiętaj żeby kupić dużo jedzenia i żeby jechać ostrożnie -upomniał mnie mój kuzyn oczywiście najpierw zadbał o jedzenie a później o mnie.
-Dobrze -wyjąkałam
Dałam Niallowi buziaka w policzek i szybko wyszłam z domu ciągnąc za sobą Harrego. Wsiedliśmy do jego auta i od razu Harry puścił muzykę. Włożyłam kluczyki do stacyjki i odpaliłam silnik głośno zaryczał a mnie przebiegł przyjemny dreszcz. Uwielbiam te auto...
---------------------
I jest następny. Następny rozdział będzie za dwa dni MIŁEGO CZYTANIA ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz